Gush Emunim – Blok Wiernych
Adam Krawczyk, 2007
Gusz
Emunim jest ekstremistycznym syjonistycznym ruchem o
podstawach religijno-nacjonalistycznych. Zakłada on
„judaizację” państwa i tradycji, oraz lekceważenie
wszystkiego, co nie jest żydowskie. Teolog rabin Raf Kook
założył pierwszą organizację Merkaz Hraf w 1924 roku, której
program został oparty na religijnych podstawach.
Stwierdzał on: „Powrót judaizmu do Palestyny jest początkiem
zbawienia”. Dzieło rabina Kooka kontynuowano po jego śmierci
w 1935 roku, chociaż jego nauki miały raczej duchowy niż
polityczny charakter. Ruchem kierował wówczas Cwi Jahuda
Kook, syn Raf Kooka, który interpretował wszystkie konieczne
religijne teksty, by usprawiedliwić wszelkie formy
terroryzmu żydowskiego. Ruch Gusz Emunim, założony w 1974,
coraz bardziej się rozrastał. Jego pierwszymi marionetkowymi
przywódcami byli rabini: Moshe Levinger i minister edukacji
Zevulun Hammer, jednak liderem ruchu ciągle pozostawał rabin
Cwi Jahuda Kook. Studenci rabina Kooka rabini Chaim Druckman
i Eliezer Waldman, w swojej szkole Talmudu (Hesder Yeshiva),
indoktrynowali tysiące uczniów. Obaj otwarcie domagali się
od żołnierzy, aby odmówili wykonywania rozkazów ewakuacji
osad żydowskich na Terenach Okupowanych.
W swych pismach Waldman poparł opinie, iż Holocaust był
próbą daną Żydom od Boga, który pragnął w ten sposób zmusić
ich do powrotu do Syjonu.
Gusz Emunim w swoich założeniach zastępuje termin prawny
państwa Izrael z biblijnym określeniem „Ziemia Izraela”
(Eretz Izrael), który usprawiedliwia osadnictwo na
Terytoriach Okupowanych w imię specjalnego przymierza między
Bogiem i „narodem wybranym”. Dla religijnego ruchu Gusz
Emunim, pomysł „sprawiedliwości” znaczy, że Bóg przywróci
wszystkie starożytne ziemie Izraelowi. Blok Wiernych neguje
prawo Palestyńczyków do tego kraju uważając, że tylko Żydzi
są spadkobiercami praw do „ziemi obiecanej”. Dla tych
ekstremistów kompromis jest grzeszny i zdradziecki. Według
Gusz Emunim nadejście Mesjasza będzie opóźnione, jeśli
arabska ziemia nadal nie będzie należała do Żydów. Odkąd
zwolennicy Gusz Emunim widzą się jako reprezentanci Mesjasza
na ziemi, wierzą, że oni mają boskie prawo, by sprzeciwić
się „niereligijnemu państwu”. To oni reprezentują
bezkompromisową nacjonalistyczną linię i popierają
ustanowienie „większego Izraela”, domagając się aneksji
Terytoriów Okupowanych.
Grupa ta domaga się w wielu miejscach wprowadzenia do prawa
stanowionego zapisów opowiadających się za dyskryminacją
rasową, a także polityką „żelaznej pięści” przeciwko
Palestyńczykom. Gusz Emunim sądzi, że niepowodzenie
utrzymania nienaruszalności terytorialnej – jest negacją
boskiej woli, przez co proces odkupienia może się nie
zakończyć. Od pojęcia „Hitnahalut” (osiąść i stać się
częścią ziemi), szczególnie w Judei i Samarii, rozwinięto
nową polityczną filozofię, która wciela religijne,
ekonomiczne i polityczne zasady ruchu. Ortodoksyjni Żydzi
nie odgrywali w tym czasie żadnej ważnej roli w polityce
oprócz nacisku na kolejne rządy, by wprowadzić bardziej
religijne regulacje do prawodawstwa.
Chociaż Gusz Emunim był ruchem stosunkowo nielicznym, to
posiadał nieproporcjonalny wpływ na kolejne izraelskie
rządy, które czasem skrycie, czasem otwarcie popierały cele
ruchu. Zwolennicy Bloku Wiernych zostali przydzieleni do
specjalnych oddziałów armii, tak by umożliwić im
przestrzeganie żydowskiego religijnego prawa i rytuałów.
Gusz Emunim uważa, że dzisiejszy czas jest czasem odkupienia
i czasem przyjścia Mesjasza, dlatego wszyscy grzeszni Żydzi
zostaną ukarani przez Boga za sprzeniewierzenie się i za
upodobanie kulturze zachodu (w tym punkcie programu można
zaobserwować pewną idiomatyczną konotację między żydowskim a
islamskim fundamentalizmem.)
Gusz Emunim można nazwać politycznym i kulturalnym ruchem
opartym na założeniach religijnych. Dzisiaj Blok Wiernych
zakłada osady, które są rozrzucone głównie po całym
Zachodnim Brzegu. Kolejne izraelskie rządy czyniły kroki
sugerujące, że ustępstwa w postaci zwrotu Ziem Okupowanych
mogłyby być możliwe, ale Gusz Emunim wyraźnie dawał do
zrozumienia, że jest to niemożliwe. Umiarkowane rządy mają
ręce związane przez ekstremistów, albo religijne
ortodoksyjne partie w swych koalicjach. Blok Wiernych
preferuje ekspansję, a nie pokój, udaremniając wszelkie
próby ustępstw wobec Palestyńczyków. Gusz Emunim jest bardzo
aktywny politycznie. Zorganizował 150-tysięczną demonstrację
przeciwko procesowi pokojowemu. Ruch promuje powrót do
ortodoksyjnego judaizmu, który powinien nastąpić po
wczesnych, świeckich dniach Izraela. Liderzy Bloku Wiernych
cieszą się popularnością wśród rabinów i silnym wpływem w
szerokich kręgach Izraelczyków oraz w diasporze żydowskiej.
Gusz Emunim oparta jest na nacjonalistycznych,
fundamentalistycznych i rasistowskich założeniach, które
zyskują uwiarygodnienia w Biblii i Talmudzie. Rabin Kook nie
ograniczał się tylko do interpretacji świętych ksiąg
judaizmu (Biblia,Talmud, Halacha), ale również sam tworzył
własne koncepcje. Uważał, że „naród wybrany” powinien
oczekiwać dwóch Mesjaszy. W tym przypadku pierwszy z nich
jest bytem zbiorowym, który nadejdzie, by przygotować
warunki do nadejścia drugiego – który będzie robił cuda.
Zwolennicy Bloku Wiernych są głęboko przekonani, że to oni
są ucieleśnieniem przynajmniej jednego Mesjasza. Gusz Emunim
uważa, że Żydzi, którzy zabijają Arabów, powinni być
bezkarni. Rabin Shlomo Avineri napisał:” musimy żyć w tej
ziemi nawet za cenę wojny. Ponadto, nawet, jeśli jest pokój,
musimy wszcząć wojnę dla odzyskania tego, co nam się
należy”.
W swoich twierdzeniach wzorował się na swoim mentorze,
rabinie Cwi Jehudzie Kooku, który mówił: „Każda wojna jest
krokiem ku odkupieniu Izraela. Każda kolejna wojna odkrywa
kolejne etapy Odkupienia. Każda z wojen, których
doświadczaliśmy, była częścią procesu zbawienia, niezależnie
od tego, czy nastąpiła przed, czy po powstaniu państwa, czy
nastąpiła przed, czy po podboju Jerozolimy”.
Moshe Lavenger wędrował z jednego miejsca do drugiego, by
zachęcić terrorystów w całym kraju do działań przeciwko
Arabom oraz przeciwko rządowi, który uznaje za niezdolny, by
bronić żydowskie ideały, ducha i państwo. Kształcił się w
religijnych szkołach, w 1968 zamieszkał w Hebronie, gdzie
założył kolonię Kiryat Arba. Poświęcał on wiele uwagi
młodym, ucząc ich wrogości do Arabów i konieczności ich
deportowania lub eliminacji, używając przy tym różnych metod
terroryzmu. Zignorował on wszystkie klasyczne, dyplomatyczne
normy, zastępując je brutalnymi akcjami. Odrzuca wszystkie
formy kompromisu i wysyła grupy agitatorów, które
doprowadzają do zamieszek i rebelii wśród społeczności
izraelskiej, jego dążenie do ustanowienia „Wielkiego
Izraela” zyskało sojuszników wśród Narodowej Partii
Religijnej (NPR). Ruch przywiązuje w swojej ideologii
wielkie znaczenie do wykazania różnic między Żydami i
nie-żydami, i do wywyższenia swojego narodu ponad wszystkie
inne nacje.
Te hasła rasistowskie i szowinistyczne zyskują pełne
poparcie wśród członków ruchu, szczególnie jeżeli takie
odwołania znajdują się w żydowskiej nauce czy tradycji
(Talmud, Halacha, Kabała). Rabin Icchak Ginsburg z Nablusu
mówił:” Jeżeli każda najprostsza cząstka w ciele Żyda
pociąga za sobą boskość, jest częścią Boga, zatem każdy zwój
DNA jest częścią Boga. Wobec tego DNA Żyda jest szczególne”.
Inna z jego wypowiedzi brzmiała:” Życie żydowskie jest
nieskończenie świętsze i bardziej wyjątkowe niż życie
nie-żydowskie”. W takim samym tonie wypowiada się rabin
Izrael Ariel:” Żyd, który zabił nie-Żyda, nie podlega
osądowi ludzkiemu i nie pogwałcił zakazu zabijania”.
Rabin Kook (młodszy) przed śmiercią w 1982 roku przywództwo
w Bloku Wiernych powierzył grupie najgwałtowniejszych i
najradykalniejszych protegowanych: rabinom Moshe Levingerowi
i rabinowi Eleazerowi Waldmanowi. Waldman podkreślił, że
Kook wymagał świętej wojny, która według niego była jedynym
sposobem na przyjście Mesjasza. Waldman napisał, „wojna z
jednej strony jest w towarzystwie zniszczenia i śmierci, z
drugiej strony, to ona powiększa władzę mesjasza”. Pisał
także: „Niestety, jest nadal niemożliwe, by osiągnąć
zakończenie odkupienia przez jakiś inny sposób niż wojna”. W
latach 80-tych Gusz Emunim udało się zdominować NPR i
przejąć kierowanie tą partią. Dzisiejsza NPR jest w pełni
uległa temu ruchowi, którego polityczne przywództwo
przekłada się zarówno na program partii jak i na działalność
polityczną, w tym głosowanie w Knesecie.
W strukturze organizacyjnej tego ruchu nie ma czegoś takiego
jak rozgraniczenia między jednostkami terenowymi a centralą.
Gusz Emunim skupia swoją uwagę na ludziach młodych,
skrzętnie przeprowadzając selekcję i wybierając te
jednostki, w których widzi się potencjał, i wtedy kształci
się je w specjalnych szkołach religijnych. Te szkoły są
podzielone na dwa typy: pośrednie szkoły – które
przygotowują studentów ideologicznie, którzy następnie są
wysłani do armii, gdzie są szkoleni przez sześć miesięcy, po
których wracają do szkoły. W drugich – religijne szkoły
należące do Centrum Raf Kooka w Jerozolimie i są popierane
przez Ministerstwo Obrony Izraela. Te szkoły przygotowywały
oddziały pod nadzorem Cwi Jehudy Kooka (później innych
rabinów), który miał dobre stosunki z armią.
Postępowanie ruchu jest szybkie i zdecydowane, prowadzone są
ataki na Palestyńczyków oraz demonstracje zarówno
anty-arabskie, jak i przeciwko procesowi pokojowemu. Ruch
wierzy, że syjonizm nie sprowadza się tylko do ustanowienia
państwa Izrael, ale jest sposobem życia, który włącza
religię, codzienną pracę i ziemię. Jego system polityczny
podkreśla zebranie wszystkich Żydów w Palestynie, którzy
powinni założyć religijną społeczność, która będzie
niezależna we wszystkich swoich decyzjach: politycznych i
ekonomicznych, a granice państwa powinny rozciągać się od
Nilu do Eufratu. Ścisły trzon aktywistów ruchu Gusz Emunim
stanowi grupa 10.000-20.000 osób zamieszkująca w żydowskich
osadach na Terenach Okupowanych, głównie na Zachodnim
Brzegu. Jednak ugrupowanie to wywiera wpływ na o wiele
większe kręgi społeczeństwa, co przekłada się na
organizowane manifestacje, w których bierze udział
kilkadziesiąt tysięcy Żydów.
Od śmierci rabina Cwi Jahuda Kooka ruchem kieruje tajemnicza
rada rabinów, w skład której wchodzą najlepsi studenci
rabina Kooka. Zwycięstwo partii Likud w wyborach 1977
spowodowało punkt zwrotny w izraelskiej polityce i pokazało,
jak głęboko państwo przesiąknęło ideologią syjonizmu. Z
euforią przyjęto zwycięstwo, ideologia Eretz Israel Hashlema
również uzyskała akceptację. Poprzez presję
ultranacjonalistów z Gusz Emunim (de facto oficjalnie z
partii Mafdal) na koalicjanta z rządu (Likud), począwszy od
1977 rozpoczęła się w zakrojona na szeroka skalę akcja
kolonizacyjna Terytoriów Okupowanych. Między 1977 a 1981
rokiem wydano 400 milionów dolarów na budowę 20 osad dla
kilkunastu tysięcy osadników na Zachodnim Brzegu, czy
Strefie Gazy. W latach 1981-1984 wybudowano 113 osad dla
46.000 kolonizatorów, a liczba ich zwiększała się o ponad
15.000 każdego roku. Również w siłę rosła pozycja Gusz
Emunim w Knesecie.
W wyborach w 1981 ruch ten otrzymał 44.500 głosów i
wprowadził do parlamentu trzech swoich kandydatów: Yuvala
Neemana, Geula Cohena i Hanan Porat. W następnych wyborach
ruch ten otrzymał 83.000 głosów i w Knesecie zasiadało już
pięciu jego przedstawicieli. Izraelski fundamentalizm nie
ograniczał się tylko do ruchu Blok Wiernych, do wyborów w
1984 roku wystartowała także platforma skupiająca małe
religijno-nacjonalistyczne ugrupowania. Właśnie taka
koalicja (Tehiya, National Circle, Kach i Morasha) otrzymała
150 tysięcy głosów, posiadając osiem miejsc w parlamencie, w
następnych wyborach ta liczba uległa prawie podwojeniu.
W szkołach Talmudu, w których studenci ulegają „praniu
mózgu”, rozciągnięto nie tylko religijne, ale też
ideologiczne przesłanie – rasistowski światopogląd, który
całkowicie zaprzecza zachodnim wartościom i normom
izraelskiego społeczeństwa. Dziennikarz Stefan Christmann
pisze w gazecie „Freitag” 6 czerwca 1997: „Po 30 latach,
rasistowskie myślenie w Izraelu jest pokazywane szczerze,
dumnie i śmiało”. Państwo Izrael częściowo finansuje taką
działalność i wykazuje wielką pobłażliwość dla takich
ekstremistycznych grup. Podstawowa polityka Gusz Emunim
odnosi się do budowy sieci edukacji religijnej, w której
nacjonalizm jest obecny jako najwyższa forma religijnej
cnoty, a historia syjonizmu i państwa Izrael zostały
zaplanowane jako nieodwracalne kroki w mesjańskim
spełnieniu.
Fundamentaliści z Bloku Wiernych uważają za wrogów nie tylko
wszystkich gojów, lecz także Żydów, którzy nie przyjmują ich
mesjańskiego syjonizmu. Rabin Jehuda Amital, jeden z
przywódców Gusz Emunim, minister w rządzie Peresa mówił:
„Wojna wybuchła przeciw nastrojom odbudowy królestwa
Izraela, które w metafizycznym sensie są dowodem zatrucia
ducha świata zachodniego. Goje walczą o przetrwanie jako
goje, jako rytualne nieczyści. Niegodziwość toczy bój o
przetrwanie. Wie, że w świecie Boga nie będzie miejsca dla
szatana, dla ducha nieczystości czy dla pozostałości
zachodniej kultury, której zwolennikami są świeccy Żydzi”.
W 1983 roku w Hebronie żydowscy osadnicy z grupy Gusz Emunim
zaatakowali islamski college. W wyniku ostrzału z karabinów
maszynowych zginęły trzy osoby a trzydzieści trzy zostały
ranne. Ujawniono także przygotowania organizacji do
wysadzenia pięciu arabskich autobusów w godzinach szczytu.
Polityczna klasa Izraela została zaskoczona, kiedy w
kwietniu 1984 policja zatrzymała członków żydowskiej grupy
terrorystycznej, która była podejrzana właśnie o te zamachy
jak i o przeprowadzanie ataków przeciwko palestyńskim
burmistrzom. Organizacja robiła końcowe przygotowania, by
wysadzić Kopułę na Skale w Al – Haram Ash – Sharif. Akcja ta
pod kryptonimem „Wzgórze Świątynne” zakładała zniszczenie
meczetu przez eksplozję dwudziestu ośmiu precyzyjnych
ładunków wybuchowych.
Podczas przesłuchań prowadzonych przez Szin Bet, ujawniono
szatańską logikę tych terrorystów: „Zniszczenie meczetów
rozwścieczyłoby miliony Arabów na całym świecie.
Najprawdopodobniej ich furia spowodowała wojnę, która
eskalowałaby i skończyłaby się wojną światową. Taka wojna, z
jej ogromnie wysoką śmiertelnością, pchnęłaby proces
odkupienia Żydów i państwa Izrael, najpierw wszyscy Arabowie
zniknęliby i w ten sposób wszystko byłoby gotowe na
nadejścia Mesjasza”.
W latach 1980-1984 Blok Wiernych i inne fundamentalistyczne
lub nacjonalistyczne ugrupowania przeprowadziły 380 ataków
na Palestyńczyków, w wyniku, których: zginęły 23 osoby, 191
zostało rannych a 38 uprowadzonych. Wszystkie ugrupowania
fundamentalistyczne włączyły się do walki o udzielenie
amnestii wszystkim aresztowanym członkom Gusz Emunim
skazanym za zbrodnie przeciwko Palestyńczykom a nawet Żydom.
W 1987 roku zebrano 300 tysięcy podpisów pod petycją w tej
sprawie. Rząd ugiął się przed żądaniami skrajnych grup i
jeszcze raz dał wyraz uległości względem nich. Dwudziestu
skazańców zostało zwolnionych z więzienia (ośmiu na mocy
specjalnej prezydenckiej amnestii), dodatkowo trzem
zmniejszono wyroki z dożywocia do 24 lat więzienia. Mnożyły
się ataki wymierzone w arabską własność: samochody, domy,
sklepy.
Wszystkie zbrojne akcje ugrupowania, podobnie jak akcje
Hezbollahu, musiały zyskać swoiste duchowe namaszczenie.
Dlatego zamachowcy przed każdym aktem terroru uzyskiwali
błogosławieństwo i aprobatę rabina. Inspektor policji Assaf
Hefets ujawnił, że 31 grudnia 1997 członkowie Gusz Emunim
zamierzali zniszczyć święte miejsca Islamu i wznieść w ich
miejsce świątynię Salomona, co przyśpieszyłoby przyjście
Mesjasza. Zapis przemocy osadników i morderstw jest dość
szeroko znany. Al-Haq, palestyńska organizacja praw
człowieka, udokumentowała 17 morderstw osadników w ciągu
jednego roku (1991).
Gershon Solomon prowadzi organizację, której celem jest
zniszczenie najświętszej islamskiej świątyni w Jerozolimie,
poprowadził on syjonistycznych gorliwców do zbrojonych
ataków na arabskie ziemie i Wzgórze Świątynne. Żaden
izraelski polityk nie zaprotestował głośno przeciwko atakom
na Meczet Al-Aksa. Ponadto, żaden izraelski rabin nie
potępił takich działań. Rabini Goldfoot i Solomon nawoływali
do składania hojnych darów w złocie dla organizacji, a także
otrzymywali hojne wsparcie od żydowskiego lobby w Ameryce
specjalnie na cel zniszczenia arabskich meczetów. Od
początku 1967 roku, kiedy Izrael zajął cały teren
Jerozolimy, ponad 100 razy dochodziło do incydentów, które
miały na celu zniszczenie lub dewastacje islamskich świątyń
na Wzgórzu Świątynnym. I tak np.: w sierpniu 1969 roku
żydowscy ekstremiści podpalili Meczet Al-Aksa, niszcząc
bezcenny gaj i ołtarz z kości słoniowej ufundowany przez
Saladyna.
W marcu 1971 Gershon Solomon zaprowadza swoich zwolenników
na Haram al – Sharif. Po walce z palestyńskimi strażnikami,
zostają oni zmuszeni do wycofania się. Trzy lata później, 3
marca 1974 roku Solomon znów z swoimi zwolennikami szturmuje
meczet, ponownie czyni to 14 lipca 1978 roku. Protesty
Palestyńczyków zostają stłumione przez IDF, zostaje użyty
gaz łzawiący. 10 sierpnia 1980 stu trzydziestu uzbrojonych
fanatyków Gusz Emunim pokonuje palestyńską policję i
szturmuje Wzgórze Świątynne – zostają odparci, miesiąc
później sytuacja powtarza się. 11 kwietnia 1982r. Alan
Goldman, obywatel Izraela z paszportem Stanów Zjednoczonych,
wszedł z karabinem M-16 do Meczetu Al-Aksa, otworzył ogień,
zabił dwóch Palestyńczyków i ranił innych. W listopadzie
1997r. izraelski rząd wypuścił Goodmana. Nieskruszony,
Goodman chwalił się, „Spełniałem swoją misję”. 25 lipca 1982
r. Yoel Lerner, członek organizacji Kach, szturmuje meczet i
planuje wysadzić w powietrze Kopułę Skały.
10 marca 1983 uzbrojeni fanatycy z Bloku Wiernych wchodzą do
meczetu, pokonują strażników, są w posiadaniu dużej ilości
materiałów wybuchowych, karabinów automatycznych i
pistoletów. Zostają zatrzymani przez izraelską policję. 21
września 1983 izraelski sąd uwalnia wszystkich 29 żydowskich
terrorystów, którzy wcześniej zaatakowali meczet. 27
stycznia 1984 roku ma miejsce najniebezpieczniejsza próba
wysadzenia świątyń na Wzgórzu Świątynnym, grupa terrorystów
z ponad 100 kilogramami materiałów wybuchowych, mając przy
sobie dziesiątki granatów oraz lasek dynamitu, wdarła się do
meczetu. Zostali oni wysłani przez rabina Moshe Levingera. W
1994 roku grupa żydowskich ekstremistów próbowała zniszczyć
Meczet Al-Aksa budując pod nim tunel. W wyniku
zdekonspirowania jej i przedostania się informacji do opinii
publicznej, ludność arabska wyraziła swój protest w
manifestacji, która przerodziła się w zamieszki, w wyniku
których śmierć poniosło ponad 60 Palestyńczyków.
16 października 2000 r. izraelska policja zawróciła członków
Gusz Emunim, gdy ci usiłowali wejść do Kopuły na Skale, by
namaścić olejkami kamień węgielny pod budowę Trzeciej
Świątyni. Oświadczenie prasowe wygłoszone przez członków
Bloku Wiernych na Wzgórzu Świątynnym wskazywało, że
„wydarzenie ma aprobatę izraelskich władz i jest chronione
przez siły bezpieczeństwa Izraela”. Oświadczenie prasowe,
napisane przez lidera Salomona Gershona, proklamowało w
prowokacyjnym języku: „Teraz jest czas, by ponownie zbudować
dom Boga na świętym Wzgórzu Świątynnym, na miejscu pierwszej
i drugiej świątyni. Bóg jest gotowy do tego, on oczekuje
ruchu Izraela w tej sprawie – uwolni Wzgórze Świątynne od
pogańskich arabskich czcicieli”. Tylko trzy tygodnie
wcześniej, izraelskie władze pozwoliły Arielowi Sharonowi,
liderowi partii Likud, wejść na Wzgórze w towarzystwie
tysiąca uzbrojonych mężczyzn, co dla Palestyńczyków
stanowiło jawną prowokację i jak się wydaje przyczyniło się
do wybuchu trwającej intifady.
Przymierze między ekstremalnym nacjonalizmem i religijnym
fundamentalizmem staje się najbardziej oczywiste w żądaniu
„Ziem Izraela”.
Religijne kręgi i polityczne grupy wyrażają swoja ideologie
w sposób agresywny dla nacjonalistycznego Gusz Emunim, grup
Kach i Kachane Chai, jak również Narodowej Partii Religijnej
(Mafdal), to jest nawet „boskie przykazanie” by zdobyć
ziemię, która należy do „Ziemi Izraela”. Ariel Sharon
proponował na konwencji partii Likud w 1993, że państwo
powinno oficjalnie nabyć „biblijne granice”. Morderstwo
Icchaka Rabina ujawniło całemu światu paradoks izraelskiego
społeczeństwa. Żydowskie grupy terrorystyczne, szczególnie
DOV (Suppression Betrayers) i TNT – groziły zwolennikom
lewicy, którzy skrytykowali wojskowe działania izraelskie
wobec Palestyńczyków. Polityka zmieniła się dramatycznie,
gdy partia Likud przejęła władzę w 1977, i rozpoczęła na
dużą skalę „judaizację” Zachodniegu Brzegu i politykę
zapobiegania możliwości budowy przyszłego palestyńskiego
państwa. Wszystkie te organizacje ukrywają się za
prawicowymi politykami partii Likud i religijnej NPR.
Dla takich grup jak Gusz Emunim, zarówno Camp David jak i
Oslo stanowiło katastrofę, gdyż zobaczono w tych
porozumieniach chęć izraelskiego rządu, by zwrócić ziemię
Palestyńczykom i w ten sposób według nich bezpośrednio
narazić Żydów. Według Ariela Szarona, to nie Palestyńczycy,
ale rząd Rabina, był faktyczny wrogiem pokoju.
Ekstremistyczni osadnicy zaczęli grozić izraelskim władzom i
obwołali Rabina zdrajcą. W mieście Or Akiva ukazywały się
plakaty: Rabin musi zostać zamordowany! Fundamentaliści z
Hamasu i osadnicy skupieni wokół religijnych skrajnych
ugrupowań żydowskich rozpoczęli współpracę, by doprowadzić
do zerwania procesu pokojowego. Inną inicjatywą było
podpisanie przez 105 wybitnych prawicowych osobowości
„etycznego kodeksu przeciw współpracy z rządem”, który
wszedł w przymierze z wrogiem. Sygnatariusze odrzucili Oslo
i zaprzeczyli prawowitości terrorystycznego rządu Rabina.
Morderca Rabina, Yigal Amir, był studentem prawa w sławnym
Bar Ilan University w Tel-Awiwie, centrum religijnych
fundamentalistów. Amir w sądzie wyjaśnił, że zgodnie z
Halachą, gdy Żyd „zostawia ludzi i ziemię wrogowi, jak Rabin
zrobił, musi zostać zabity”. „Studiowałem Halachę całe moje
życie. Kiedy w niego wymierzyłem to tak jak gdybym strzelał
do terrorysty”, powiedział Amir dodając, że to, co on
zrobił, zrobione zostało w imię jego ludzi, ziemi i Tory.
Mówił także: „Być może fizycznie działałem sam, jednak nie
tylko mój palec przyciskał cyngiel, ale cały naród”. Podczas
pytań Amir powiedział, że dwaj rabini nazwali Rabina
terminami rodef i mosser. Rodef jest prześladowcą, który
swoim postępowaniem stawia Żydów w moralnym
niebezpieczeństwie. Jeśli nie ma żadnej innej możliwości,
taki prześladowca musi zostać zabity, by uratować inne
ludzkie życia. Mosser, tymczasem jest szpiegiem lub kimś,
który „sprzedaje” Żydów nie-żydom. Jako rodef mosser mógł
więc być zabity bez orzeczenia sądowego.
W ten sposób to morderstwo było jak rozkaz od Boga, któremu
nikt nie mógł zapobiec. Według żydowskiego religijnego prawa
czyn Amira nie był morderstwem, ale raczej pilną
koniecznością. Dla religijnego syjonizmu, sprawa tego mordu
nabrała wielkiego znaczenia. Religijni twierdzili, iż Żydzi
weszli w szczytową erę żydowskiej historii, potwierdzonej w
dziełach teologicznych i ustanowieniu państwa Izrael. Kiedy
rząd zamierzał zrezygnować z części „Ziemii Obiecanej”,
sprzeciwiał się własnej religii. Do grona tych, którzy
zatruli atmosferę w Izraelu, w ten sposób przyczyniając się
do morderstwa Rabina, zaliczyć należy Benjamina Netanjahu.
On, Sharon i Ehud Olmert brali udział w wiecach, podczas
których wywieszane były afisze, które robiły z Rabina
„zwierzynę łowną”. Był on przedstawiany jako zdrajca,
morderca i kolaborant. Noszono jego kukłę, ubraną w
„arafatkę” lub uniform SS ze swastyką, noszono trumnę z
napisem „Rabin – Morderca Syjonizmu”. Porównywano Rabina z
marszałkiem Pétainem.
Na jednym z takich wieców modlono się do Anioła Śmierci by
podniósł miecz i zabił tego złego człowieka. Jeden uczestnik
stwierdził przed kamerami: „Zdrajca Rabin będzie potępiony.
Ten sąd jest najsilniejszy i jego wyrok zostanie
wyegzekwowany”. Trzy dni po tej religijnej maskaradzie Rabin
już nie żył. Lea Rabin jest przekonana, że blok Likud
wypuścił tę kampanię przeciw jej mężowi z politycznych i
ideologicznych powodów. Gdy Netanyahu wygrał wybory,
odpowiednio szybko zahamowano proces pokojowy. Rządząca
partia odstąpiła jednak od nazywania zamordowanego premiera
zdrajcą wszystkich Żydów. Tego rodzaju morderstwa polityczne
w historii syjonizmu mają swoją tradycję.
By dojść do przyczyn morderstw dokonanych przez Goldsteina i
Amira, należałoby zagłębić się w samą historie syjonizmu.
Obłęd nie jest bowiem żadnym wytłumaczeniem genezy czynów
tych terrorystów. Duchowe korzenie morderstw żydowskich
ekstremistów sięgają przecież genezy państwa Izrael. Amos
Elon scharakteryzował Amira jako dobrego chłopca,
otwierającego następne drzwi i Goldsteina jako
amerykańskiego kowboja, szukającego Dzikiego Zachodu. Te
ataki nie zostały spłodzone przez politycznych roztrzepańców
albo ludzi umysłowo chorych, ale przez racjonalne grupy
intelektualistów. Po morderstwie Rabina, nagle nikt nie
przyznawał się, że kiedykolwiek wygłaszał antyrządowe
zapalne mowy, albo uczestniczył w przeciwrządowych
demonstracjach. Pojawiły się głosy, iż za tym morderstwem
stała Szin Bet.
Według ekstremalnego scenariusza – opublikowanego w 31
października 1997 przez Hazofe, gazetę Narodowej Partii
Religijnej i przedrukowanego przez Ha’aretz 2 listopada –
wywiad wiedział o planie morderstwa Rabina i informował
Szymona Peresa, który pochwalał atak, ale pouczył wywiad, by
wymienić kule na ślepe naboje. Ponadto, agent Shin Bet
(Reviv) przypuszczalnie informował Peresa i obaj zdecydowali
się, że kule nie powinny zostać wymienione. Prawie wszystkie
izraelskie osobowości, włączając w to Netanyahu i Peresa,
odrzuciły te spekulacje. Jednakże 9 listopada 1997 Ha’aretz
doniósł, że wielu Izraelczyków uwierzyło w tą teorię.
Yitzhak Ben Nun na przykład stwierdził: „To nie jest wstyd,
że oskarża się pół społeczności izraelskiej o to morderstwo.
Czy ja jestem mordercą? Jeśli chcesz wiedzieć, kim jest
morderca, powinieneś spytać Szymona Peresa”.
Izrael Shahak przyjmuje, że w przybliżeniu 20 procent
Izraelczyków wierzy, że teza dotycząca Peresa i wywiadu jest
prawdziwa. Wedle mniej daleko idącej wersji, Peres również
jest winny, a wywiad maczał palce w zbrodni. Te oskarżenia
są oparte na dwóch argumentach: działalności Raviva (członka
Kach i Szin Bet) i jego związku z Amirem z jednej strony i
niedbalstwo ochrony Rabina z drugiej. Śledztwo, które
zostało prowadzone pod kierownictwem byłego prezesa Sądu
Najwyższego Meira Shamgara dowiodło negatywną rolę Szin Bet.
To Raviv rozpowszechnił plakat Rabina noszącego uniform SS.
Tym tropem poszedł 9 listopada 1997 dziennikarz Elie Elitzur
w edycji „Yediot Aharonot”.
Gdy miejscowa gazeta w Jerozolimie ujawniła, że Raviv
podróżował z rozkazu Szin Bet do Gazy i spotykał się tam z
liderami Hamasu, by omówić plany wspólnych działań
terrorystycznych, Elitzur napisał: „Nikt nie może powiedzieć
mi, że agent Szin Bet idzie do Gazy, by spotkać liderów
Hamasu bez zostania wysłanym przez Szin Bet”. Czy to jest
możliwe, że Szin Bet stał też za strasznymi działaniami
przeciw Palestyńczykom w Hebronie (Goldstein)? Na wiele
związanych ze śmiercią Rabina pytań nadal brak odpowiedzi.
Trudno na przykład uwierzyć, ze Szin Bet nic nie wiedziała o
planowanym ataku Amira, publicznie głoszącego konieczność
zabicia Rabina i wielokrotnie zachęcanego do tego czynu
przez Raviva. Dlaczego, ponadto, Rabin wieczorem w dniu
morderstwa był tylko w towarzystwie jednego ochroniarza,
chociaż były pogłoski odnośnie arabskich zamachów? Nie jest
też jasne, kto krzyczał -ślepe naboje, ślepe naboje, co
usłyszała Lea Rabin i inne osoby w pobliżu.
Wszystko to wskazuje na konotacje pomiędzy ekstremistycznym
ruchem Gusz Emunim, ruchem Kahane, tajną policją Szin Bet
czy partiami religijnymi.
W życiu politycznym Izraela doszło do swego rodzaju
„świętego przymierza” pomiędzy głównymi partiami sceny
politycznej a partiami religijnymi. W wyniku czego czy to
lewicowa Partia Pracy, czy też prawicowy Likud wygrywa
wybory, „religijni” nieprzerwanie od 1977 roku są
reprezentowani w rządzie. Właśnie dzięki nim za rządów
Rabina, Peresa, Netaniahu czy Szarona nie udało się
przeprowadzić ani jednej ewakuacji osady żydowskiej z
Terenów Okupowanych. Oczywiście nie można mówić, że
większość społeczeństwa izraelskiego podziela pogląd Bloku
Wiernych, czy też utożsamia się w jakieś formie z ich
ekstremizmem. Jednak niepokojącym faktem jest sytuacja, w
której nieliczna grupa fanatyków ma dość znaczący wpływ na
politykę państwa, szczególnie, jeśli to jest państwo
znajduje się obecnie w najbardziej zapalnym punkcie świata.
Za: adamkrawczyk.com/2-artykuly_04-07-07.html