Kilka słów o mordach
rytualnych
KS. CURZIO NITOGLIA
Pod koniec 1899 roku
przedstawiciele angielskiego judaizmu zwrócili się, za
pośrednictwem arcybiskupa Westminsteru, do papieża Leona XIII, w
celu uzyskania od Stolicy Apostolskiej oświadczenia
potępiającego, jako fałszywe, oskarżenie o żydowskim mordzie
rytualnym (1).
Tymczasem żądanie to
mijało się z prawdą historyczną. Kilkadziesiąt lat wcześniej w
1867 roku Pius IX zezwolił na kult błogosławionego Wawrzyńca z
Marostica, który stał się ofiarą rytualnego mordu w Wielki
Piątek 1485 roku (2).
W 1894 roku Rocca
D'Adria na Kongresie Eucharystycznym w Turynie, w obecności
szesnastu biskupów z Piemontu, przedstawił naturę rytualnego
mordu w sprawozdaniu zatytułowanym: Eucharystia
a współczesny żydowski ryt paschalny, znajdującym się w
Aktach Kongresu Eucharystycznego, który miał miejsce w Turynie w
dniach od 2 do 6 września 1894 roku. (Turyn 1895,
tom II, ss. 79-95) (3).
Według Rocca
D'Adria, pisze profesor Miccoli, "Opinia w myśl której mord na
dzieciach chrześcijańskich zachodziłby z nienawiści do
Chrystusa, aby w ten sposób sprofanować święta Wielkanocne, nie
odpowiada prawdziwemu motywowi. W rzeczywistości zbrodnia ta
była ściśle narzucona przez religię talmudyczną, była aktem
obrzędu religijnego, «zbrodnią narodową i prawnie ustanowioną».
Rabini wiedzą i uznają, że Mesjasz przyszedł już w osobie
Chrystusa, a przez swoją krew zbawił i zbawia
chrześcijan. Zawładnięcie niewinną krwią chrześcijańską – oto
wyimaginowany przez rabinów sposób, by ich naród miał udział w
tej drodze zbawienia. Kropla tej krwi powinna być zmieszana z
macą nakazaną na święto żydowskiej Paschy... Rabini i ojcowie rodzin,
którzy z kolei przekazywali ten sekret bądź komuś zaufanemu bądź
najstarszemu synowi, byli depozytariuszami straszliwej
tajemnicy. W ten sposób utwierdzany był charakter zabobonny,
formalistyczny, zewnętrzny religii talmudycznej. Ale nie tylko;
gdyż, jak
wiadomo, religia oparta na takim rycie nie mogła nie być religią
zupełnie zdeprawowaną, a cały lud, bądź przynajmniej wszyscy
praktykujący żydzi byli w to uwikłani. Samo uporczywe odrzucanie
Chrystusa i Kościoła przez żydów wypaczało zupełnie charakter,
gdyż w istocie odrzucenie to nie wynikało z nieświadomości czy
zaślepienia, lecz z dobrowolnej chęci tkwienia w błędzie. Piętno
Szatana odnalazło w religii żydowskiej idealną analogię: a zatem
była to religia satanistyczna, która zupełnie zerwała pomost ze
starotestamentowym mozaizmem" (4).
Ksiądz Giuseppe
Oreglia konkluduje na łamach Civiltà
Cattolica: "Jedyną obroną jaka
pozostaje katolikom jest postępowanie z żydami dokładnie tak jak
postępuje się z dżumą: jeżeli nie można ich unicestwić, to
przynajmniej należy ich obejść szerokim łukiem" (5).
Henri Desportes, w
1899 roku, wysyłając do Leona XIII kopię swojej książki,
zatytułowanej Tajemnica krwi u Żydów wszystkich
czasów (Le mystère du sang chez les
juifs de tous les temps)
napisał: "Czyż to nie hańba, żeby ci co w taki sposób mordują
nasze dzieci z nienawiści do wiary katolickiej, byli wszędzie
szanowani i żeby katolicy całowali ich ręce splamione krwią
naszych braci? Chciałem więc przerwać tę hańbę" (6).
Angielski katolicyzm a mord rytualny
Niektórzy katolicy,
a zwłaszcza liczni żydzi, sprzeciwiali się tezie o żydowskim
mordzie rytualnym. Szczególnie "katolicyzm mniejszościowy jakim
wówczas był katolicyzm angielski uwidaczniał za pomocą prasy
całą kłopotliwość sytuacji, nie wyłączając teologów i księży,
wplątując w sprawę cały Kościół (...).
Oskarżenia o
nietolerancję i antysemityzm formułowane pod adresem katolików i
Kościoła przez organy zarówno konserwatywnej jak i liberalnej
prasy angielskiej stanowiły dla mniejszości katolickiej
dodatkowy bodziec do zajęcia otwarcie zdecydowanego stanowiska.
A było nim powstrzymanie fali antysemityzmu... Lecz w gruncie
rzeczy jedynie Papież mógł na mocy swej władzy zawyrokować w tej
sprawie" (7).
Lord Russel w
długim liście z 28 listopada 1899 r. do Leona XIII sugerował, by
Papież ogłosił bezzasadny charakter tezy o żydowskim mordzie
rytualnym. Tymczasem L'Osservatore Romano opublikował
dokładnie w tym samym czasie artykuł, który wydawał się
podtrzymywać zasadność tezy o mordzie rytualnym. Czytamy w nim:
"Czy sądzicie, że doszło wtedy do rytualnego mordu? Nie ma
najmniejszej wątpliwości, że tak... W takim razie dlaczego
uwolniliście zabójcę? (...) Ponieważ nazajutrz po skazaniu, lud
prawdopodobnie wybiłby dwadzieścia tysięcy żydów, a zatem kto
miałby nam dawać pieniądze,
gdyby zabrakło żydów?" (8).
Podobnie od 1892 L'Osservatore opublikowało
dwa artykuły o mordzie rytualnym: w pierwszym: Bushoff
i mordy rytualne, pisano "na temat prawdopodobieństwa
ofiar ludzkich, bądź o rytualnych zabójstwach dzieci
popełnianych przez żydów. (...) Bez względu na to nadal
gromadzono pieniądze z myślą wysłania ich Bushoffowi,
[oskarżonemu o mord rytualny – ks. C. N.] jak gdyby nie
dotyczyło go żadne podejrzenie w tej tragicznej sprawie (...)
Trzeba mieć się na baczności, by wskutek
ciągłego kwestionowania wyroków wymiaru sprawiedliwości w
sprawach o podobne przestępstwa, nie podniosła się w
konsekwencji okrutna i nieumiarkowana zemsta ludu" (9).
W drugim artykule
zatytułowanym W sprawie Bushoffa,
który pojawił się w L'Osservatore napisano: "rozgrzeszenie
rzeźnika chrześcijanobójcy [Bushoffa],
którego Niemcy oskarżają o dokonanie trzech rytualnych mordów na
dzieciach" (10).
A ponieważ L'Osservatore
Romano nie jest
oficjalnym organem Watykanu, lecz jedynie dziennikiem na łamach
którego watykańskie komunikaty są oficjalnie publikowane, dla
Lorda Russela stało się nie do pomyślenia, żeby imię Papieża i
Stolicy Apostolskiej mogło być zamieszane w takie sprawy!
Poprzez potępienie tezy o prawdziwości żydowskich mordów
rytualnych dążono do tego by przerwać antyżydowską polemikę. W
całą sprawę wmieszali się również książę Norfolku i kardynał
Vaughan, arcybiskup Westminsteru.
"W rzeczywistości liczne
przesłanki pozwalały jasno zrozumieć, że Stolica Apostolska nie
tylko nie była skłonna do interweniowania w tej sprawie, lecz
nawet dawała jasno do zrozumienia iż jej osąd
dotyczący tych oskarżeń był diametralnie różny od opinii
prezentowanej przez angielskich rozmówców. Otrzymując
woluminy od Desportes Leon XIII niezmiennie odpowiadał okazując
swoje «uznanie» wobec «synowskiego hołdu» i udzielając «z głębi
serca apostolskiego błogosławieństwa»" (11).
Artykuły L'Osservatore
Romano oburzały
Lorda Russela, jednakże osąd Stolicy Apostolskiej i Sekretariatu
Stanu pozostawał nadal w sprzeczności z jego opinią. Wystarczy
wspomnieć o 26 artykułach, które w latach 80-tych i 90-tych, La
Civiltà Cattolica poświęciła
żydowskim mordom rytualnym, podtrzymując i wykazując zasadność
tezy o "eksterminacji" chrześcijan przez talmudyczny judaizm.
Raport powierzony
Świętemu Oficjum
"Niemniej jednak
autorytet osób, które zwracały się do Leona XIII, zabiegając
usilnie o jego interwencję, z pewnością nie pozwalał na
pozostawienie tej kwestii bez odpowiedzi... Cały raport został
więc skierowany do Świętego Oficjum, od dawna zbierającego się,
by rozstrzygać kwestie dotyczące żydów, a mające związek z
wiarą" (12).
Trzeba wiedzieć, że
już w drugiej połowie XVIII wieku Święte Oficjum zajęło się tym
zagadnieniem i że Ojciec franciszkanin Wawrzyniec Ganganelli
(który później został Papieżem) wyraził osobistą opinię tylko pozornie sprzeczną
z tezą o mordzie rytualnym (13).
Wielu przeciwników tej
tezy, opierało się na tejże wypowiedzi, pomijając fakt, iż
opinia wyrażona przez Ganganelli'ego jest osobistą opinią
zwykłego doktora, nie zaś Papieża. Przypisując wyżej wymienionej
wypowiedzi inne znaczenie niż to rzeczywiste, jak wykazano w
przypisie, szukali potwierdzenia, że Stolica Apostolska była
przeciwna historycznej prawdziwości rytualnych mordów.
Raport rozpoczęty za
pontyfikatu Leona XIII, został przesłany Świętemu Oficjum 4
grudnia 1900 r. i powierzony Msgr. Merry del Val.
"Obwieszczenie
wewnętrzne, powiadamiające o odbiorze raportu i objaśniające
wybór Merry del Val w dużej mierze wyraża ducha w jakim
uczestnicy Świętego Oficjum przygotowywali się do rozpatrzenia
tej sprawy:
Kardynał, Arcybiskup
Westminsteru uznał za stosowne poinformowanie Stolicy
Apostolskiej o dzisiejszym antysemityzmie, istotnym zwłaszcza w
kwestii mordów rytualnych.
Łatwo zrozumieć jak
poważna jest to sprawa, jeśli zważyć zuchwałość londyńskich,
wpływowych żydów, którzy w swojej niekwestionowanej dominacji w
Europie posuwają typową dla nich arogancką nierozwagę, aż do
ubiegania się o obronę i protekcję Stolicy Apostolskiej.
Biorąc to pod
uwagę, komisarz powziął decyzję aby zaproponować biskupowi
pomocniczemu powierzenie raportu Kardynała Vaughan... Msgr.
Merry del Val...
Merry del Val,
który pośród swych przodków ma dziecko ukrzyżowane przez Żydów,
obecnie czczone na ołtarzach, [chodzi
tu o błogosławionego Dominika del Val, ukrzyżowanego w
Saragossie w Wielkanoc 1250 roku] jest
człowiekiem doskonale zorientowanym w sytuacji.
Kłopot związany z
inicjatywą arcybiskupa Westminsteru, uważanego niemalże za
pionka w rękach żydów wydawał się ewidentny. Propozycja wyboru
Merry del Val jasno pokazuje w jakim duchu chciano by raport
został zredagowany" (14).
Kardynał Merry del Val, Sekretarz
Stanu za św. Piusa X
Sprawa nie szybko
została rozwiązana przez Rzym i Anglicy wznowili atak. 26 marca
1900 roku kardynał Vaughan przekazał petycję z prośbą o
interwencję z Rzymu, na ręce kardynała Rampolli, który po
powiadomieniu Papieża, przekazał ją, na jego polecenie, Świętemu
Oficjum. Dla autorów petycji "oskarżenie o krew"
nie było niczym innym jak "zupełnie niewiarygodną, przestarzałą,
okrutną legendą".
Profesor Miccoli
komentuje: "Nigdy nie znalazłem bezpośrednich komentarzy
Sekretariatu Stanu czy Świętego Oficjum dotyczących uwag bądź
argumentów przedstawionych w petycji. Nie ma wątpliwości, że
przesłanka stanowiąca punkt wyjściowy, w którym oskarżenie o
«mord rytualny», było niczym innym jak tylko «przestarzałą...
legendą», nie była w żadnym wypadku podzielana ani przez
środowiska rzymskie, ani przez większość prasy poświęconej
wydarzeniom aktualnym, ani przez europejską prasę katolicką
(...).
W rzeczywistości
oczywistym było, że Święte Oficjum przyjęło ich inicjatywę z
zażenowaniem. Ale był to cały katolicyzm angielski... który nie
cieszył się dobrą opinią w rzymskiej prasie (...) z Rzymu
przyglądano się z nieufnością i ironią kampaniom filosemickim
tych katolików. W październiku 1899 roku La
Civiltà Cattolica, reagując na
oskarżenia skierowane pod adresem Kościoła o
współodpowiedzialność za kampanię antysemicką, nie ukrywa swojej
niechęci do angielskich katolików, uważając ich za «trochę
płochliwych i onieśmielonych w stosunku do każdego oskarżenia
jakie się rozpowszechnia, nawet bezpodstawnie, przeciwko
Kościołowi rzymskiemu i religii katolickiej»" (15).
"Petitam declarationem dari non posse"
Kongregacja
Świętego Oficjum zebrała się w końcu 25 lipca 1900 roku.
"Brakowało protokołu... Tymczasem żądanie było jasne: uznać za
nieuzasadnione oskarżenie o mordzie rytualnym sformułowane
przeciwko żydom. Postanowienie mówi: «Respondeatur
per Secretarium Status, petitam declarationem dari non posse». Dwa
dni później, 27 lipca powyższe postanowienie zostało
zatwierdzone przez Papieża, a 31 lipca asesor Świętego Oficjum
obwieścił jego treść kardynałowi Rampolli. Ten z kolei, za
pośrednictwem kardynała Vaughan, przesłał ją do księcia Norfolku
i do Lorda Russela: tak więc ich usiłowania zupełnie spełzły na
niczym" (16).
W krótkim tekście,
napisanym ręcznie, wydanym przez Stolicę Apostolską z datą 25
lipca 1900 roku czytamy: "Mordy rytualne są historyczną prawdą,
Benedykt XIV potwierdził je, a Stolica Apostolska dokonała
kanonizacji, wynosząc na ołtarze dziecko zabite przez nich
[żydów] z nienawiści do wiary (...) Zważywszy na to, Stolica
Apostolska nie może wydać żądanej deklaracji" (17).
Krótko mówiąc Stolica
Apostolska odpowiada: "Żądana deklaracja nie może zostać wydana
(...) ponieważ mordy rytualne, którym chciano zaprzeczyć,
rzeczywiście miały miejsce" (18).
Sprzeciwy i reakcje
La Civiltà Cattolica już
w 1881 roku wykazała, że list Papieża Innocentego IV napisany w
obronie żydów, nie tylko niczego nie dowodzi w związku z
rytualnymi mordami, ale nawet absolutnie nie mówi o nich w
sposób szczególny; ostatecznie wpływowe czasopismo Jezuitów
stwierdza: "Niektórzy sądzą... że...
z listu, który Innocenty IV napisał 3 lipca 1247 roku z Lyonu
może wynikać niezbity argument przeciwko prawnym i historycznym
dowodom dotyczącym praw i praktyk talmudyczno-hebrajskich
związanych z zabójstwami chrześcijan w duchu nabożności i
żydowskiego kultu
odbywającymi się zwłaszcza z okazji Świąt Wielkanocnych.
Tymczasem list ten został wystosowany przez Papieża, aby bronić
– podobnie jak czyniło to tylu innych jego poprzedników i
następców – żydów w państwach, w których byli oni zapalczywie
gnębieni kalumniami
i prześladowaniami (...).
Jednakże żaden
argument nie możne być wyciągnięty z wyżej wspomnianego listu
Innocentego IV przeciwko, nie tylko udowodnionemu, ale również z
całą pewnością często praktykowanemu przez rasę żydowską prawu
talmudycznemu..., w myśl którego zabijano... chrześcijańskie
dzieci i nie tylko dzieci... w duchu kultu,
praktyk religijnych czy też przestrzegania prawa (...). Nikt...
nigdy nie oskarżał... żydów o spożywanie, w
czasie świąt Wielkanocy, serca zabitego
dziecka... co jest
oszczerstwem, z którego Innocenty IV ich uniewinnia. Jednakże
byli oni zawsze oskarżani o coś innego: to znaczy... o
używanie krwi chrześcijańskich dzieci i
nie tylko dzieci do pieczenia macy; o czym
Innocenty IV nie wspomina" (19).
Papież Innocenty IV
Ojciec P. Silva,
około piętnaście lat później, na łamach La
Civiltà Cattolica zdementował
zarzuty Lorda Rothschilda przeciw historycznej zasadności
oskarżeń dotyczących przelewu krwi w dwóch artykułach
zatytułowanych Żydowskie oszustwa a dokumenty
papieskie (Raggiri ebraici e documenti
papali) ("CC", 65 [1914], II, ss. 196-215 i 330-344).
"Spośród przesłuchanych
autorytetów w sprawie o zatwierdzenie nieistnienia rytualnych
zbrodni, istnieje jeden, którego zeznaniu synagoga przypisywała
większą wartość..., a który również z naszej strony zasługuje na
szczególniejszą uwagę: jest to autorytet Stolicy Apostolskiej" (20).
Czasopismo Jezuitów
cytuje list Lorda Rothschilda do kardynała Merry del Val (7
października 1913 roku), w którym Lord żyd odnosi się do opinii
wyrażonej przez O. Ganganelli'ego, konsultora Świętego Oficjum
(który później zasiądzie na Stolicy Apostolskiej jako papież
Klemens XIV), pozornie przeciwnej tezie o żydowskim mordzie
rytualnym. Następnie przytacza list
papieża Innocentego IV, w którym Biskup Rzymu miałby rzekomo
uznać za nieuzasadnione oskarżenie o mordzie rytualnym.
Jednakże Lord żyd
idąc w ślad za Justinusem Elisejevitchem Pranaitisem, znawcą
teologii i księdzem rzymsko-katolickim prowincji Turkestanu,
utrzymuje, iż teksty te prawdopodobnie zostały sfałszowane, w
związku z czym zwraca się z prośbą do Kardynała Merry del Val o
uwierzytelnienie tekstu opublikowanego listu Innocentego IV i
wypowiedzi Ganganelli'ego.
La Civiltà Cattolica odpowiada:
"Czego żąda Lord żyd? Chce wiedzieć... czy list Innocentego IV i
wypowiedź konsultora Świętego Oficjum są autentyczne czy nie.
Otóż, jak słusznie zauważono, aby uzyskać weryfikację,
absolutnie nie było konieczne udawanie się do kardynała
sekretarza Stanu, ani też obciążanie go misją, która do niego
nie należy... co się tyczy dokumentu Innocentego IV
wystarczyłoby skonsultować w bibliotece publicznej wydania
krytyczne dokumentów Papieża... i w ten sposób, nie marnując
innym czasu Lord mógłby dowiedzieć
się prawdy (...).
Co do listu
Innocentego IV... zrobiono z niego obowiązkowy refren, który
synagoga odśpiewuje za każdym razem kiedy wyrzuca się jej hańbę
rytualnych zbrodni... doktor Pranaitis nigdy nie wątpił w
autentyczność tekstu Innocentego IV, ale raczej negował sens jaki
mu nadają obrońcy synagogi, a który również przyjmuje Lord: i w
tym właśnie względzie Pranaitis miał świętą rację, gdyż
list Papieża mówi coś zupełnie innego, niż to co oni chcą by
mówił" (21).
Czasopismo Jezuitów
cytuje więc list Innocentego IV nadając mu rzeczywiste
znaczenie, i w ten sposób rozwiewa "żydowskie machinacje".
Pierwsza część
listu – pisze La Civiltà Cattolica –
stanowi jedynie przedstawienie argumentów
prezentowanych przez apelujących (żydów); druga część zawiera rozporządzenie,
to znaczy wolę Papieża i to co on nakazuje.
"Otóż w całym tym
tekście, co jest rzeczą oczywistą, nie ma nic z tego czego
Rothschild i jego współwyznawcy usiłują się doszukiwać.
Papież..., z jednej
strony przyjmował... zażalenia, z drugiej jednak znał doskonale
tych ludzi, i już kilka lat wcześniej, w 1244 roku, nakłaniał
świętego króla Ludwika IX, aby im wyrwać z rąk bezbożny Talmud,
a wszystkie jego kopie rzucić w ogień... tak więc ten roztropny
Papież nie mógłby nierozważnie osądzać, nie zapoznawszy się
uprzednio z zarzutami przeciwników, by stwierdzić do jakiego
stopnia można było wierzyć bądź nie wierzyć w skargi
przedstawione w odwołaniu: to dlatego nie roztrząsał
zagadnienia, lecz zadowalał się wydaniem rozporządzeń, których
zastosowanie nie mogło
nikogo wprowadzić w błąd, ponieważ było niczym innym jak
prostymi zasadami prawnymi, które stanowią fundamentalny
obowiązek każdego człowieka. A chodziło mianowicie o to by
biskupi nakazali wynagrodzenie szkód popełnionych przez despotów. Papież
nic nie stwierdza i niczego nie definiuje, lecz biorąc pod uwagę
hipotezę o zaistniałych krzywdach, nakazuje ich wynagrodzenie.
I to wszystko. Tak więc list ten nie jest wyrokiem sądowym, i
nie zawiera w żadnym razie «szczególnego orzeczenia, iż mord
rytualny przypisywany judaizmowi jest perfidnym i bezpodstawnym
wymysłem».
W jaki więc sposób Lord
bankier miał czelność publicznie to stwierdzić?" (22).
Kardynał Merry del Val
odpowiedział Rothschildowi 18 października 1913 roku, wysyłając
mu proste i rzeczowe uwierzytelnienie listu Innocentego IV i
wypowiedzi Ganganelli'ego skierowanej do konsultorów Świętego
Oficjum.
Absolutnie nie oznaczało
to (jak miało to miejsce około piętnaście lat temu), że Stolica
Apostolska stwierdza brak podstaw do oskarżenia o rozlewie krwi.
Wręcz przeciwnie, z przytaczanych tekstów można wywnioskować coś
dokładnie przeciwnego!
Monsignor Umberto Benigni a mord rytualny
W 1922 roku Msgr Umberto Benigni, w swojej Historii
Społecznej Kościoła (Storia Sociale
della Chiesa), doszedł do
identycznych wniosków, pomimo że nie mógł skonsultować
dokumentacji O krwawej ofierze przypisywanej
żydom (Sul sacrificio di sangue
attribuito agli ebrei),
zachowanej w Tajnych Archiwach Watykanu. Do tej lektury został
dopuszczony kilka lat temu Miccoli, natomiast Benigni mógł
jedynie przestudiować artykuły z La
Civiltà Cattolica.
Chciałbym tutaj
przytoczyć wnioski słynnego historyka katolickiego, by móc
jeszcze lepiej zgłębić "Tajemnicę Krwi", nie popadając w żaden z
dwóch ekstremalnych błędów: bądź w negujący wszystko sceptycyzm,
bądź też w fanatyczną i przesądną łatwowierność, która, pragnąc
za dużo stwierdzić, może skompromitować to co zostało rzeczowo i
historycznie udowodnione w tezie o żydowskim mordzie rytualnym.
Benigni wstępnie
zauważa, że, aby móc stwierdzić czy zbrodnia jest rytualna,
musi zostać dokonana z powodów religijnych (w nienawiści do
wyznawców innej religii), a ponadto musi mieć formę rytu. Na
przykład, zbrodnia będzie implicite (domyślnie)
rytualna jeśli katolik zostanie zabity przez żydów, w czasie
wielkiego tygodnia, aby w nienawiści upamiętnić mękę Jezusa
poprzez akty przypominające biczowanie, cierniem ukoronowanie,
ukrzyżowanie.
Zbrodnia będzie explicite (wyraźnie) czyli
w pełni rytualna jeśli katolik zostanie
zamordowany jak powyżej (z nienawiści do wiary katolickiej) i
kiedy ponadto krew ofiary zostanie użyta w oficjalnych
żydowskich ceremoniach zabobonnych, to znaczy w celu religijnej
ofiary przebłagalnej bądź, jeszcze lepiej, zabobonnej.
Zbrodnia nie będzie w
pełni rytualna, gdy
użyje się krwi katolika do czegoś w rodzaju sakramentu czy
środka zapobiegawczego, bez motywów nienawiści religijnej (23).
Benigni rozsądnie
przyznaje, że spomiędzy wszystkich zbrodni uznanych w dziejach
za rytualne wiele nie zostało historycznie dowiedzionych jako
takie, co jednak nie zezwala by stwierdzić, że zbrodnie uważane
za rytualne i jako takie uznane, były wszystkie fałszywe (abusus
non tollit usum)!
Na żydowskie zarzuty w
myśl których Papieże mieliby zaprzeczyć historyczności mordów
rytualnych, Benigni odpowiada, że:
1º Innocenty IV w bulli z 28 maja 1247 roku do
Arcybiskupa Wiednia Jana z Bernin, najpierw przedstawia odwołanie
żydów ubolewających nad tym, iż byli niesłusznie prześladowani z
powodu oskarżenia o ukrzyżowanie małej dziewczynki. Następnie
Papież stwierdza, że jeżeli oskarżenia są fałszywe, to należy
zabronić prześladowania niewinnych, lecz jeśli jest przeciwnie,
i zbrodnia rzeczywiście miała miejsce, to musi zostać ukarana.
Papież w bulli z 5 lipca
1247 do episkopatu Francji i Niemiec, podtrzymuje, że żydzi
niemieccy oświadczają, iż zostali fałszywie oskarżeni o spożycie
serca dziecka chrześcijańskiego na paschę, i że
od tej chwili nie życzy sobie, by popełniano niesprawiedliwości
przeciwko nim, a na wypadek gdyby takowe miały miejsce należy
zaprzestać niesprawiedliwych szykan.
W bulli z 25
września 1253 roku, Papież potwierdza, iż nie wierzy, by żydzi
spożywali ciała chrześcijan, to znaczy, że nie wierzy w ten
szczególny koniec rytualnej zbrodni: w kanibalizm. Uważa
nawet, że niektórzy przedstawiciele katolickiej szlachty
nadużywają tych oskarżeń, aby zawładnąć dobrami żydowskimi,
czego zakazuje, lecz nie neguje samego istnienia rytualnych
zbrodni.
2º Marcin V, w bulli z 13 lutego 1429 roku
zakazał kaznodziejom nadużywania kwestii
żydowskiej w czasie kazań.
Papież Marcin V
W bulli z 2
listopada 1447 roku, Papież zaprzecza temu iżby żydzi obchodzili
swoje święta spożywając wątrobę czy serce
chrześcijanina.
Msgr Benigni pisze, że
"żydowscy notable w 1913 roku przy okazji procesu Beylis,
zwrócili się do Stolicy Apostolskiej, stosując wszelkie
formalności, z zapytaniem czy bulla Innocentego IV i wypowiedź
kardynała Ganganelli'ego były autentyczne...
Stolica Apostolska
udzieliła odpowiedzi pozytywnej w sprawie bulli Innocentego IV
uciekając się do opinii kompetentnych historyków; co się zaś
tyczy raportu Ganganelli'ego, po zbadaniu dokumentów
archiwalnych, również potwierdzono jego autentyczność (...).
Jeśli zaś chodzi o
raport Ganganelli'ego, to jest on wyrazem osobistej opinii
purpurata (a jeszcze nie Papieża), który negując fakt
udowodnienia licznych zbrodni rytualnych, potwierdzał jednak
prawdę historyczną dotyczącą kwestii dwóch błogosławionych:
Andrzeja z Rinn i Szymona z Trydentu" (24).
Krótko mówiąc, Kościół,
zawsze roztropny, przezorny i macierzyński, usiłuje uspokoić
dusze, i aby nie dopuścić, by popadły w jeden z dwóch
przeciwstawnych sobie błędów – tj. albo w fanatyzm wynikający z
łatwowierności albo w sceptycyzm nie dopuszczający historycznie
potwierdzonej prawdziwości mordów rytualnych – w rezultacie
dementuje szczegółowe oskarżenia, w myśl których żydzi spożywają
np. serce chrześcijańskiego dziecka.
Papież Ganganelli, Klemens XIV
Przecież nawet
dziś, na przykład, nie brakuje postrzeleńców, którzy zapewniają,
iż młodzi zmarli w sobotni wieczór w drodze powrotnej z
dyskoteki, na skutek wypadku samochodowego, są ofiarami
żydowskich mordów rytualnych. Naturalnie, jest to niedorzecznym
absurdem, jednakże nie zezwala na negowanie prawdy historycznej
o mordzie rytualnym, gdyż jak mówi łacińskie powiedzenie
"nadużycie nie wyklucza zwyczaju". W ten sposób, w przeszłości
nie brakowało szaleńców, często niestety podjudzanych przez
osoby interesowne, którzy w przypadku
klęsk głodowych bądź epidemii oskarżali żydów o zatruwanie
powietrza, wody, pól, by następnie – o zgrozo – przejąć ich
dobra.
Kościół postępuje
powoli, z największą rozwagą, gdyż jak się mawia, "pośpiech jest
złym doradcą": w przypadku Szymona z Trydentu – na przykład –
Kościół interweniował kilkakrotnie. Sykstus IV, 10 października
1475, zawiesił ludowy kult oddawany już wtedy ku czci Szymona,
umęczonego przez żydów, ponieważ, jak wówczas orzekł Papież,
niczego jeszcze definitywnie w związku z tym
nie stwierdzono. Biskup Trydentu Jan Hinterbach wszczął proces i
opowiedział się za prawdziwością tezy o rytualnym zamordowaniu
Szymona z rąk żydów, lecz komisarz papieski rozpoczął kolejny
proces, stwierdzając, iż biskup trydencki popełnił kilka
prawnych nieścisłości. W związku z tym Papież wszczął trzeci
proces po którym oświadczono, iż pierwszy, trydencki, został
przeprowadzony "rite et recte".
Mimo to nie wyrażono jeszcze zgody na publiczny kult Szymona. W
1584 Grzegorz XIII, w Martyrologium
rzymskim (Martyrologium Romanum),
ogłosił, że 24 marca 1475 roku, w Trydencie miało miejsce "passio
sancti Simeonis pueri a judeis saevissime trucidati, qui multis
postea miraculis coruscavit (umęczenie
świętego Szymona chłopca, w okrutny sposób zamordowanego przez
żydów, który następnie zajaśniał licznymi cudami)". W dniu 8
czerwca 1588 roku, ponad sto lat po męczeńskiej śmierci
błogosławionego Szymona, Sykstus V zatwierdził publiczny kult ku
jego czci (Por. L'homicide rituel (Mord
rytualny), [w:] "Sodalitium", n. 29, ss. 20-38) (*).
Kościół zezwolił na publiczny kult i również beatyfikował
Andrzeja z Rinn za pontyfikatu Benedykta XIV, 15 grudnia 1753, i
22 lutego 1755; a później jeszcze Dominika del Val (za
pontyfikatu Piusa VII, 24 listopada 1805, 12 maja 1807 i 7
sierpnia tego samego roku), Krzysztofa z La Guardia, w pobliżu
Toledo (za Piusa VII) i Wawrzyńca z Marostica (za Piusa IX w
1867).
Męczennik Rudolf z Berna
Przypomnijmy
jeszcze, że według opinii kardynała Ganganelli, referenta
Świętego Oficjum, człowieka, któremu obcy był wszelki fanatyzm
czy ekstremizm, spośród tak wielu zbrodni
rytualnych przypisywanych
żydom na przestrzeni wieków, należy przyjąć za pewne i prawdziwe
zbrodnie dokonane na Szymonie z Trydentu i Andrzeju z Rinn,
zabitych "z nienawiści do wiary katolickiej".
To dlatego, konkluduje
Msgr Benigni, "nawet Benedykt XIV i kardynał Ganganelli [których
żydzi usiłują cytować na swoją korzyść zaprzeczając jednocześnie
tezie o «Tajemnicy Krwi»] uznali za historyczne męczeństwo
Błogosławionych z Rinn i z Trydentu" (25).
Wydaje mi się, iż można
bez obaw uznać historyczną prawdziwość tezy o żydowskim mordzie
rytualnym, nie popadając ani w przesadny fanatyzm, który widzi
ten fakt wszędzie, nawet tam gdzie go nie ma, ani w sceptycyzm,
który uporczywie temu zaprzecza, nawet w obliczu tak
przekonywujących, historycznych i magisterialnych dowodów.
Ks. Curzio Nitoglia
Z języka francuskiego tłumaczyła
Iwona Olszewska.
Artykuł z
czasopisma: "Sodalitium" (Ed. française), n. 49 (XI, 1999), ss.
4-11.
Tytuł w wersji francuskiej: Encore
sur l'homicide rituel (Znowu o mordzie
rytualnym).
Z działu: La
question juive (Kwestia
żydowska) (**).
Przypisy:
(1) Dokumentacja tego wystąpienia
jest zachowana w Tajnych Archiwach Watykanu (ASV – Archivio
Segreto Vaticano), SS (Segreteria di Stato – Sekretariat Stanu),
1900, rubr. 66; i w Archiwach Świętego Oficjum (ASU – Archivio
Sant'Uffizio), Rerum variarum 1901, nº 7 bis
(Sul sacrifizio di sangue attribuito agli ebrei – O
krwawych ofiarach przypisywanych żydom).
Profesor Giovanni Miccoli, z
Uniwersytetu w Trieście, został dopuszczony do skonsultowania
tych dokumentów i napisał na ten temat w Storia
d'Italia (Historii
Włoch), Annali 11a, Santa
Sede, questione ebraica e antisemitismo (Stolica
Apostolska, kwestia żydowska a antysemityzm),
Einaudi, Turyn 1997, ss. 1525-1544.
W tym artykule opieram się na
badaniach profesora Miccoli.
(Podkreślam, iż mój punkt widzenia
różni się zasadniczo od opinii przedstawionej przez
Miccoliego).
(2) Co się tyczy problematyki
żydowskiego mordu rytualnego zob. "Sodalitium",
n. 29, ss. 20-38 (*).
(3) Por. "Sodalitium", n. 43, ss. 4-19.
(4) G. Miccoli, op. cit., ss. 1527-1528.
(5) Uso fatto dagli ebrei nei riti del sangue
cristiano, [w:] "CC", 32 (1881), II, s. 602.
(6) W: ASV, SS, 1895, rubr. 66, list z 26 lipca 1889.
(7) G. Miccoli, op. cit., s. 1529.
(8) "OR", 23 listopada 1899. L'omicidio rituale
giudaico (Żydowski
mord rytualny).
(9) "OR" 26 lipca 1892. Bushoff e gli omicidi
rituali (Bushoff a mordy rytualne).
(10) "OR" 5 sierpnia 1892. A proposito di
Bushoff (W sprawie Bushoffa).
(11) Cyt. w: G. Miccoli, op. cit., s. 1531.
(12) G. Miccoli, op. cit., s. 1532.
(13) W Jampolu (obecnie Ukraina,
dawne Wschodnie Kresy Polski), w rzece Oregna, która wpada do
Dniestru, w 1756 roku, znaleziono ciało.
Żydzi zostali oskarżeni o mord
rytualny i odwołali się do Rzymu; papież Benedykt XIV zwrócił
się do Ojca Wawrzyńca Ganganelli, który później został
kardynałem i Papieżem, z prośbą o zbadanie tej sprawy przez
Święte Oficjum. "... Ganganelli wydał opinię, iż wyżej
wspomniane oskarżenie jest zupełnie zbliżone do tego, które za
czasów papieża Innocentego IV (1243-1254), zostało postawione
przeciw niemieckim żydom" (V. Manzini, Sacrifici
umani e omicidi rituali, ristampa,
Genewa, Melita, 1988, s. 133). Papież Innocenty IV zaprzeczał
jedynie temu iżby żydzi "se corde pueri communicant
interfecti", nie zaś
prawdziwości mordu rytualnego.
Ganganelli przedstawił sprawozdanie
do Kongregacji Ułaskawień, 2 marca 1758. Po gruntownym
przebadaniu, chociaż Kongregacja uznała za prawdziwe zdarzenia z
Trydentu i z Rinn (V. Manzini, op. cit.,
s. 230), to jednak zawyrokowała, iż oskarżenie wystosowane
przeciwko żydom z Jampolu, którzy rzekomo spożyli w ramach
komunii serce chrześcijanina znalezionego martwego w rzece, było
fałszywe i że w tym szczególnym wypadku zabrakło poważnych
dowodów świadczących o ich winie.
W swoim zeznaniu O. Ganganelli pisał:"Uznaję
zatem za prawdziwy przypadek błogosławionego Szymona,
trzyletniego dziecka, zabitego przez żydów, z nienawiści do
Wiary Jezusa Chrystusa, w Trydencie, w 1475 roku... Uznaję
również za prawdziwy inny tego typu fakt, który miał miejsce w
1462 roku w wiosce Rinn [w Tyrolu], diecezji Bressanone,
dotyczący osoby błogosławionego Andrzeja, dziecka zabitego w
barbarzyński sposób przez żydów z nienawiści do Wiary Jezusa
Chrystusa" (V. Manzini, op. cit.,
s. 244).
Zatem opinia Ganganelli'ego
niezależnie od tego, iż była opinią zwykłego doktora prywatnego,
nie negowała prawdy o oskarżeniach dotyczących przelewu krwi,
(uznawała, i to nawet wyraźnie, śmierć męczeńską błogosławionego
Szymona z Trydentu i Andrzeja z Rinn dokonaną przez żydów).
Ganganelli sprzeciwiał się
jedynie hipotezie, podobnie zresztą jak Innocenty IV w XIII
wieku, iżby żydzi "komunikowali" spożywając serce chrześcijanina
przy okazji obchodów paschy.
(14) G. Miccoli, op. cit., ss. 1534-1535.
(15) G. Miccoli, op. cit., ss. 1536-1537.
(16) Ibid., s. 1539.
(17) ASU, SS, D 2-i, ss. 76-87.
(18) cyt. w: G. Miccoli, s. 1543.
(19) "CC", Seria 11, vol. VII, 7 lipca 1881, ss. 230-235.
(20) "CC", 32 (1881), II, s. 330.
(21) "CC", op. cit., s. 333.
(22) "CC", op. cit., s. 334.
(23) Por. U. Benigni, Storia Sociale della
Chiesa, Vallardi, Mediolan, 1922, vol. IV, tom I, s. 370.
(24) Op. cit., s. 381.
(25) Op. cit., s. 383.
(*) Wersja włoska: L'Omicidio
rituale, [w:] "Sodalitium", n. 29, ss. 35-51.
(**) Wersja włoska: Ancora
sull'Omicidio rituale, [w:] "Sodalitium", n. 49, (XV, 1999),
ss. 4-10.
Z działu: La
questione ebraica.
Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006