Szokujące wyznanie: Izraelska gazeta donosi, jak Żydzi
mordowali Polaków
Izraelska gazeta
„Maariv” z 21 lipca 1971 r. wyjawia końcowy sekret katyńskiej
masakry.
Wydra powiedział izraelskiej gazecie „Maariv” jak trzech
sowiecko-żydowskich oficerów, którzy też byli świadkami zabójstw,
powiedziało mu o mordowaniu. Zaznaczył, że dochowa tajemnicy przez
cały czas, ale teraz chce ją wyjawić, nim umrze.
Nazwał swojego informatora sowieckim majorem Joshua Sorokin, który
przyznał się, że brał udział w masowych egzekucjach na początku
wojny. Gazeta przytoczyła wypowiedź Vidry: „Żydowski major w tajnej
sowieckiej służbie i inni oficerowie przyznali mi się, że okrutnie
zamordowali 12 tys. polskich oficerów w lesie katyńskim po wybuchu
II wojny światowej”.
W drugim obozie pracy dwa lata później dwóch innych oficerów
powiedziało, że brali udział w mordach. Wydra powiedział, że
wierzyli w niego, ponieważ był Żydem.
Jeden z oficerów, utożsamiany jako porucznik Aleksander Susłow,
powiedział mu: „Chcę ci opowiedzieć historię mojego życia”. Tichonow
(drugi oficer) i ja jesteśmy dwoma najbardziej nieszczęśliwymi
ludźmi na całym świecie. Mordowałem »polaczków« moimi własnymi
rękami. Zastrzeliłem ich.”
|
|
dr Ed Fields
Stalin wybrał Żydów do
mordowania Polaków w Katyniu
Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow, w 1939 r. Sowietom przypadła
wschodnia część Polski, a Niemcom zachodnia. Tajna policja Stalina
NKWD (dziś KGB) systematycznie ujarzmiała miasta pod jego kontrolę.
Mieli rozkaz zgarniać wszystkich, którzy mogliby stanowić w
przyszłości potencjalne zagrożenie dla komunizmu. Aresztowano więc
około 15 tys. Polaków. 10 tys. stanowili oficerowie Wojska
Polskiego, 5 tys. to cywile, wśród nich lekarze, prawnicy,
dziennikarze, pisarze, przemysłowcy, biznesmeni, profesorowie
uniwersytetów i nauczyciele szkół średnich. Wszyscy byli
odtransportowani do trzech obozów koncentracyjnych w Rosji. My wiemy
tylko o losie więźniów z obozu Kozielsk, ponieważ ich ciała zostały
odkryte w Katyniu przez Niemców w 1943 r. Sowieci po 46 latach
(wreszcie) przyznali się do odpowiedzialności za zbrodnię, którą
zrzucili na Niemców. Stalin wierzył, że wykształceni polscy dowódcy
mogą któregoś dnia unicestwić jego plany skomunizowania okupowanego
kraju. Oni byli utalentowaną elitą narodu. To automatycznie czyniło
ich niebezpiecznymi wobec planu Stalina podboju drugich narodów.
Kto mógł mordować Polaków?
Zamordować 15 tys. niewinnych to potworne zadanie, nawet dla
najbardziej zatwardziałych oprawców. Stalin zwrócił się do szefa
Sowieckiej Tajnej Policji, Żyda Ławrientija Berii. Oni dyskutowali o
masowym mordzie i zdecydowali, że to zadanie wykona dominująca grupa
żydowskiego aparatu bezpieczeństwa. Dawna nienawiść do Polaków
katolików była notorycznie wiadoma.
Polakom w Kozielsku powiedziano, że jako wolni ludzie wrócą do
domów. Pozwolono im uroczyście świętować noc przed załadowaniem na
pociągi. Uściski i okrzyki „do zobaczenia w Warszawie!” wypełniały
powietrze. Uciecha i radość wkrótce wygasły, kiedy odkryli, że
pociągi jechały nie na zachód, ale na wschód, i były obstawione
podwójną strażą.
Gdy pociąg wjechał i zatrzymał się na stacji Gniezdowo w pobliżu
lasu katyńskiego, polskich jeńców ogarnęło przerażenie. Zaczęło się
wyładowanie, bagaże rzucano na ciężarówkę, a jeńców zamykano w
zakratowanych przyczepach ciężarówek. Stąd byli zawożeni do baraków
robotników leśnych. Skazańców brano po trzech do baraków. Tam
ograbiono ich z reszty posiadanych rzeczy, takich jak zegarki,
pierścionki itp. Wreszcie zagnano ich nad ogromne doły i to, co
zobaczyli, było horrorem nad horrory: na dnie tych dołów zobaczyli
ciała swoich kolegów, którzy odjechali pociągiem przed nimi. Ciała
były ułożone jedno na drugim, jak sardynki - wspak. Układała je
grupa Żydów brodzących w głębokich kałużach krwi, czekając na nowe
porcje zwłok walących się w głęboką otchłań dołów, które miały
spocząć na innych ciałach, żeby było miejsce na ściśnięcie więcej i
więcej. Rzędy były wysokie na 12 ciał.
Niektórzy jeńcy stawiali opór Żydom wiążącym im ręce z tyłu. Wówczas
ci zarzucali im płaszcze na głowy i wiązali ręce z przodu. Niektórym
jeńcom pchano w usta trociny, co NKWD uznało za właściwy środek na
uspokojenie. Obawiali się, że krzyki mogą wywołać opór czekających
na swoją kolej w więźniarkach. Wielu było zabitych jednym strzałem w
tył głowy i szyję, wielu kilkoma strzałami, wielu było przebitych
bagnetem w plecy, piersi, co oznaczało, że jeńcy stawiali opór. 4253
było pochowanych w Katyniu. Dziś Polacy domagają się poinformowania,
gdzie pochowane są ciała pozostałych 10 tysięcy jeńców. Ostatni
rozdział tego straszliwego epizodu jeszcze będzie opowiedziany.
Żydzi, którzy mordowali Polaków w Katyniu
Dziennik Izraela „Maariv” ogłosił światu imiona sowieckich oficerów
NKWD uczestniczących w mordzie katyńskim. Polski Żyd Abraham Vidro
(Wydra), który mieszka teraz w Tel Awiwie, 21 lipca 1971 r. poprosił
pismo o wywiad, bo chciałby, zanim umrze, wyjawić sekret o Katyniu.
On opisał spotkanie z trzema Żydami, oficerami NKWD, w wojskowym
obozie wypoczynkowym Rosji. Oni powiedzieli mu, jak uczestniczyli w
mordzie Polaków w Katyniu.
Byli to: sowiecki mjr Joshua Sorokin, por. Aleksander Susłow, por.
Samyun Tichonow. Susłow zażądał od Vidro zapewnienia, że nie wyjawi
tego sekretu do 30 lat po jego śmierci, ale Vidro obawiając się, że
tak długo nie pożyje, zdecydował się wyjawić go wcześniej. Mjr
Sorokin, ufając Vidro, powiedział: „świat nie uwierzy czego ja byłem
świadkiem”. Vidro mówił dziennikowi „Maariv”:
Żydowski mjr w sowieckiej tajnej służbie (NKWD) i dwóch innych
oficerów bezpieczeństwa przyznali mi się, jak okrutnie mordowali
tysiące polskich oficerów w lesie katyńskim. Susłow mówi do Vidro:
„Chcę ci opowiedzieć o moim życiu. Tylko tobie, ponieważ jesteś
Żydem, czy możemy mówić o wszystkim? To nie robi żadnej różnicy dla
nas… Mordowałem polaczków własnymi rękami! I do nich sam
strzelałem.”
Część tych opowieści jest reprodukowana na tej samej stronie wraz ze
zdjęciem Vidro. Jest również interesujące, że w Katyniu było również
mordowanych trochę Żydów. NKWD była ostrożna, selektywnie wybierała
kogo „aresztować” spośród 15 tysięcy ofiar. Dziś wiadomo, że 80%
polskich Żydów popierało żydowski Bund, który stał się komunistyczną
partią Polski. 20% tych, którzy nie popierali Bundu, było
traktowanych jak reszta Polaków. Polityką Stalina było: „śmierć
wszystkim, którzy mogliby sprzeciwiać się komunizmowi”.
Stalin mianował Żydów komendantami gułagów
Aleksander Sołżenicyn, światowej sławy rosyjski autor
712-stronicowej książki „Archipelag Gułag”, na 79 stronie zamieścił
6 zdjęć ludzi, którzy zarządzali najbardziej morderczymi obozami
więziennymi w Rosji. Wszyscy byli Żydami: Aron Solts, Naftaly
Frenkel, Yakow Rappoport, Matvei Berman, Lazar Kogan i Genrikh
Yagoda.
Sołżenicyn opisuje jak Frenkel najbardziej pasował do wszystkich
profesjonalnych mordów: „Frenkel ma oczy badacza i prześladowcy, z
wargami sceptyka… człowiek z niezwykłą miłością władzy,
nieograniczonej władzy, pragnący, by się go bano!” Jest to opis
Khazara żydowskiej rasy, który dziś jest komendantem (zarządcą
obozów koncentracyjnych, w których trzyma się tysiące
Palestyńczyków). Módlmy się za te biedne ofiary.
Więcej szokujących
wieści
Katyńska masakra w Trzebusce
Została odkryta nowa, nieznana masakra Polaków przez Sowietów.
Organizacja „Wiejska Solidarność” doniosła, że sowiecka tajna
policja zamordowała 600 Polaków między 24 sierpnia a listopadem 1944
roku w lesie w Trzebusce, w pobliżu miasta Rzeszów. Zamordowani byli
znów członkami inteligencji polskiej, włącznie z oficerami AK,
przywódcami organizacji i księżmi. Wszystkie ofiary miały podcięte
gardła od ucha do ucha. Ich groby odkryto w 1980 r., ale rząd
komunistyczny PRL zdławił wiadomość o tym „Drugim Katyniu”. W 1945
r. polski oficer napisał raport o powyższej masakrze, ale został
aresztowany przez bezpiekę i ślad po nim zaginął.
Polski tygodnik wychodzący w Londynie donosił, że masową masakrę
zarządził dowódca I Armii marszałek Iwan Koniew. Tygodnik londyński
miał naocznego świadka, który zeznał, że więźniowie byli trzymani w
sowieckich obozach koncentracyjnych w brutalnych i nieludzkich
warunkach zanim zostali zamordowani.
Ta sprawa jest szczególnie bolesna, ponieważ mordu dokonali ci,
którzy głosili (w tym czasie), że są „wyzwolicielami Polski”.
Tłumaczył W.N.
Wreszcie Prawda
Czasopismo USA „The truth at last” nr 336/1989