Dwugodzinny
izraelski film dokumentalny pt.The
anti-Semitic side of Zionism(Antysemicka
strona syjonizmu) ujawnia ciemną stronę koncepcji
żydowskiego państwa Teodora Herzla. Zawiera odkrywczą
informację, nieznaną nawet najbardziej rewizjonistycznym
studentom tego tematu. W swoim osobistym dzienniku Herzl
zapisał takie opinie, które wywołałyby rumieniec nawet na
twarzach zatwardziałych antysemitów. W pewnym momencie
prywatnej zadumy, Herzl marzył o masowym nawracaniu Żydów na
Węgrzech w katedrze św. Stefana, by wyleczyć ich z
żydowskości. Uroczystość miała być uświęcona przez papieża.
W innym miejscu Herzl stworzył ideę antysemickiego
krzyżowca, który odbierze Żydom bogactwo. W końcu,
stwierdził Herzl, czy wszystkie rządy świata nie licytują
bogatych Żydów? Twórcy filmu mają wielką zabawę zaskakując
Żydów na ulicy tymi cytatami z Herzla. Ich reakcje są różne,
od złości z powodu rażącego „antysemityzmu” do szoku, kiedy
dowiadują się, że są dziełem Herzla a nie Hitlera. Jest inny
podobnie zabawny moment, gdy dyrektor Instytutu
Żabotyńskiego czyta cytat Żabotyńskiego, że
wschodnioeuropejscy Żydzi, którzy chcą emigrować do Eretz
Izrael, mają golić brody i pejsy i zacząć zachowywać się jak
normalni ludzie. Krzyczy, że opinie są rażąco antysemickie.
Kiedy dowiaduje się, że to wypowiedź samego Władimira
Żabotyńskiego, uspokaja się, nazywa ją „niemożliwą”, a
następnie prosi o dowód – który dostarczony jest
natychmiast.
Oprócz dawki humoru i ignorancji żydowskiej opinii
publicznej, dokument udziela ważnej lekcji studentom
historii. Konsekwentnie pokazuje społeczny darwinowski
charakter doktryny. Europejscy Żydzi ciągle patrzyli z góry
na blisko-wschodnich orientalnych Żydów i starali się ich
„modernizować” by stali się „odpowiednim” tworzywem
syjonistycznym. Stosunek syjonistów do żydowskich uchodźców
z okupowanej przez nazistów Europy był jeszcze bardziej
żałosny. Jak oświadczył sam Ben-Gurion, że gdyby miał
wybierać między przeniesieniem wszystkich żydowskich dzieci
z Anglii do Izraela, i ocaleniem tylko połowy do budowy
państwa syjonistycznego, poświęciłby dzieci dla potrzeb
izraelskiego państwa. Dokument przywołuje wewnętrzne
memoranda Żydowskiej Agencji ds. Palestyny, mówiące o tym,
jak należy rozróżniać emigrantów „akceptowanych” od
„nieakceptowanych”. Preferowano młodych, silnych i zdrowych,
a starszych i zniedołężniałych uważano za zbędnych. Zawsze,
jak podkreślają memoranda, potrzeby państwa były
najważniejsze, a życie i dobro uchodźców na drugim miejscu.
(Choć dokument nie podejmuje tej kwestii, to ta
syjonistyczna bezkompromisowość stwarza istotne implikacje
wobec syjonistycznych oskarżeń za „fiasko ratowania” Żydów
przeciwko różnym rządom w celu wymuszania odszkodowań.
Wydaje się, że syjoniści sami byli zszokowani ich własnym
przykładem).
Jako produkt izraelski, filmAntysemicka
strona syjonizmuoczywiście nie
kwestionuje mitycznego holokaustu. Oszustwo „komory gazowej”
akceptowane jest odruchowo. Ale jest najlepszym przykładem
tego, o czym Żydzi będą dyskutować między sobą, w swoim
prawdziwym kraju, przy równoczesnym fanatycznym tłumieniu
tej samej informacji w amerykańskich, kontrolowanych przez
nich mediach. Gdyby te mało znane, lecz dobrze
udokumentowane fakty historyczne, przekazano indoktrynowanym
przez media Amerykanom, wywołałyby prawdziwą burzę mózgów.
Choć film jest zdumiewający, to nie jest jedynym przykładem
izraelskich produkcji. Dziesięć lat temu izraelski
dziennikarz zrobił dokument pt.In Search
of the Khazars(W poszukiwaniu Chazarów).
Chazarowie oczywiście mieli fińsko- mongolskie imperium na
południu Rosji / Europy wschodniej, którzy w średniowieczu
przeszli na judaizm. Film przedstawia długo dyskutowaną
debatę zajmującą się pytaniem: czy rosyjskie / polskie
żydostwo pochodzi z czasu po rozpadzie chazarskiego
imperium. Bez względu na to, co można myśleć o teorii,
kontrolowana przez syjonistów amerykańska TV nigdy nie
pozwoliłaby na taką produkcję.
Ukryta historia syjonizmu ma w sobie wiele zakazanych
tematów historycznych. Wracając do Teodora Herzla, którego
soczystymi cytatami rozpoczyna się omawiany film, jest
powszechną wiedzą, że Herzl postrzegał antysemitów i
syjonistów jako naturalnych sojuszników. Faktycznie Herzl
postulował wDer Judenstadt(Państwo
żydowskie), że syjonizm mógł odnieść sukces tylkopoprzez
współpracę z antysemickimi rządami, które będą
szczęśliwe pomagać syjonizmowi w pozbyciu się z ich krajów
niechcianych Żydów. Chaim Weizmann, główny inicjator
Deklaracji Balfoura, powiedział to samo. W autobiografiiTrial
and Error(Próba i błąd) Weizmann
oświadczył, że „wszędzie, gdzie liczba Żydów w danym kraju
przekracza poziom nasycenia,kraj ten
reaguje na nich.” Nazwał to „uniwersalnym prawem
historii,którego nie należy mylić z
antysemityzmem w sensie potocznym i wulgarnym.” Jakub
Klatzkin, inny wybitny syjonista, był nawet bardziej
odważny. Powiedział: „Zamiast chwalenia filosemitów
broniących naszych praw, powinniśmy bronić antysemitów
atakujących nasze prawa. Pośród nich jesteśmy obcy.” W
praktyce, wiele antysemickich krajów Europy wschodniej w
latach międzywojennych dosyć chętnie wysyłało swoich
niechcianych Żydów do Palestyny. Reżimy faszystowskie, nie
tylko nazistowskie Niemcy, były chętne wysyłać emisariuszy
do syjonistów. W Polsce Beck i Lipski zawsze chętnie
eksportowali Żydów, by zaspokoić żądania syjonistów. Betar,
rewizjonistycznie-syjonistyczna organizacja Żabotyńskiego,
rozkwitała w Polsce przed niemiecką inwazją.
Film Antysemicka strona syjonizmuoczywiście
nie mógł poruszyć wszystkich ukrywanych aspektów syjonizmu.
Ale robi wystarczająco dużo, by pokazać, że zarówno
żydowskie, gojskie, jak i chrześcijańsko-syjonistyczne
koncepcje doktryny są fundamentalnie fałszywe. Stanowi to
gigantyczny krok we właściwym kierunku. Sam fakt, że
ujawnienie pochodzi z dokumentalnego filmu izraelskiej TV,
pomaga rozminować oskarżenia o antysemityzm i przepisanie
źródeł historycznych. Źródła te rzeczywiście wymagają
poprawy, ale w oparciu o fakty uzgodnione przez wszystkie
strony politycznego spektrum.
Zionism and Herzl: The Antisemitic Side of Zionism:
"Moim zdaniem, Izrael jako
„państwo żydowskie” stanowi zagrożenie nie tylko dla samego siebie i swoich mieszkańców, lecz
także dla wszystkich żydów oraz ludności zamieszkującej Bliski Wschód i inne regiony."
- Prof. Izrael Shahak, "Żydowskie dzieje i religia".
"Nie jestem Amerykaninem o wierze żydowskiej, ale Żydem. Jestem Amerykaninem. Byłem Amerykaninem przez 63 / 64 mojego życia, ale Żydem byłem przez 4000 lat."
- Rabin Stephen S Wise, prezydent Amerykańskiego i Światowego Kongresu Żydów