Izrael, państwa kolonialne i rasizm
Nie da się uczciwie dyskutować o Państwie Izrael omijając
rdzeń jego polityki, kolonializm. Niezależnie od motywacji
(rozwiązanie problemu żydowskiego w Europie Wschodniej,
koniec XIX i początek XX wieku) syjonizm jest ruchem
kolonialnym, który stworzył państwo kolonialne.
Izrael jest jednym z ostatnich państw kolonialnych,
istniejących w XXI w. Syjonizm łączą z kolonializmem cele
i środki: zachodni projekt „cywilizowania” Orientu,
zapoznania go z nowoczesnością, postępem i, dużo później,
demokracją.
Kolonializm
Syjonistyczny kolonializm nie ma natury projektów
kolonialnych jak w Afryce Północnej i subsaharyjskiej,
natomiast niczym się nie różni od kolonizacji Ameryki
Północnej czy Australii, gdzie chodziło o kolonialne
zaludnianie. Jako taki chce, metodą stopniowego zaboru,
zastąpić (a nie wyłącznie eksploatować) ludność tubylczą
własnymi kolonistami.
Kolonializm Izraela tkwi nie tylko w jego ideologii, ale
również w jego modus operandi. Jego legislacja i praktyka
prawna służy celom zbudowania, narzucenia i wzmocnienia
żydowskiego charakteru państwa. „Judaizacja” i „państwo
żydowskie” nie są konceptami kulturowymi tylko projektem
demograficznym; ich celem jest dezarabizacja Palestyny
i redukcja, o ile się da, liczby nie-Żydów w Izraelu.
Wyzwolenie ziemi, Żydowska praca na roli i Żydowskie
produkty były głównymi hasłami syjonizmu w Palestynie,
a odbijała się w nich próba totalnego usunięcia z pola
widzenia arabskiej natury Palestyny.
Polityka judaizacji trwała długo po utworzeniu Państwa
Izrael i ciągle charakteryzuje dzisiejsze praktyki
kolonialne. Strukturalna dyskryminacja mniejszości
palestyńskiej, jak również polityka wywłaszczania nie-Żydów
z ziemi palestyńskiej świadczą, że w Izraelu nigdy nie było
żadnej „normalizacji”, i że agresywna natura kolonialna
stanowi integralną część jego istoty. Bycie państwem
żydowskim zakłada wojnę ze wszystkim, co nie jest żydowskie.
Chodzi o permanentną wojnę etniczną.
Rasizm
Syjonistyczny rasizm jest niezbędnym produktem pochodnym
izraelskiego kolonializmu. Rasizm nie musi mieć za sobą
„filozofii rasowej”, która zakłada wyższość jednej ludzkiej
społeczności nad inną, jak w przypadku ideologii
nazistowskiej. Współczesny rasizm polega na postawie
„ignorowania Innego”, udawania, że go nie ma.
Ziemia bez ludu dla ludu bez ziemi, Pusty kraj, takie były
slogany wczesnego syjonizmu. To bardzo typowe dla postawy
kolonialnej, właściwie banalne, widzieć w tubylcu nic więcej
niż problem środowiska naturalnego, jak komary, trzęsawiska
czy skalisty teren, coś, co musi zostać wyeliminowane, by
cywilizacja mogło się rozwijać. Palestyńscy Arabowie są
przeźroczyści, niewidzialni jako ludzka społeczność. W tym
sensie to rasistowskie zaprzeczanie człowieczeństwu
tubylców. Syjonistyczny rasizm to po prostu banalny zachodni
rasizm wobec wszystkiego, co nieeuropejskie.
Wieczna debata
Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 1975 roku, która
zdefiniowała syjonizm jako rasizm, wskazała tylko
elementarną prawdę: państwo kolonialne jest, ze względu na
swoją naturę i zachowanie, rasistowskie.
Rola takich rezolucji nie polega właściwie na definiowaniu,
tylko decydowaniu o działaniach, które trzeba by podjąć.
Definiowanie powinno być zadaniem naukowców, którzy podejmą
nieskończoną, otwartą dyskusję, bez żadnego głosowania.
Chodzi o kolonializm i rasizm niezależnie od tego, czy jakaś
część państw to akceptuje czy nie. Dowód? W 1991 roku
Zgromadzenie Ogólne zmieniło zdanie decydując, że syjonizm
to nie rasizm! Takie zachowanie to fantastyczny powrót do
średniowiecza, kiedy jakaś grupa kardynałów mogła
przegłosować, że Żyd nie ma duszy, albo że ziemia jest
płaskim kwadratem.
Żadne z takich głosowań nie mogło oczywiście zmienić
rzeczywistości. Rola instytucji politycznych polega na
podejmowaniu działania, a nie rozważaniu pojęć.
Działanie
Zgromadzenie Ogólne i Rada Bezpieczeństwa ONZ powinny
przedstawić rezolucję bazowaną na wzorze wcześniejszych
działań przeciw rasistowskiej RPA – bojkot, wstrzymanie
inwestycji, sankcje – by ukarać Izrael za jego niezliczone
gwałty na prawie międzynarodowym i rezolucjach Narodów
Zjednoczonych.
Konieczność sankcji przeciw Izraelowi jest potrójna: po
pierwsze oddać sprawiedliwość narodowi palestyńskiemu. W
zamian za bolesne kompromisy, którym uległ pod presją
społeczności międzynarodowej, przypadło mu tylko więcej
represji i upokorzeń. Po drugie, to sprawa higieny
międzynarodowej. Jeśli chcemy żyć w świecie, który kieruje
się prawem, Izrael nie może pozostać bezkarny. Jego zbrodnie
powinny zostać osądzone. Po trzecie, dla dobra samego
społeczeństwa izraelskiego.
Michel Warschawski
tłum. Jerzy Szygiel