Agent Mosadu związany z zabójstwem lidera Hamasu Mahmuda
al-Mabhuha zatrzymany w Polsce – aktualizacja 07.07 2010
Polska
policja zatrzymała poszukiwanego w Niemczech domniemanego
agenta izraelskiego Mosadu, podejrzanego o udział w
przygotowaniach styczniowego zamachu na lidera Hamasu
Mahmuda al-Mabhuha w Dubaju – informuje niemiecki tygodnik
„Der Spiegel”. Informacje te potwierdza Niemiecka
Prokuratura Federalna.
Niemiecka Prokuratura Federalna potwierdziła, że w Warszawie
doszło do zatrzymania na podstawie europejskiego nakazu
aresztowania. Zatrzymany mężczyzna jest oficjalnie
poszukiwany w Niemczech za pomoc w zdobyciu niemieckiego
paszportu nieuprawnionej do tego osobie, która – według
„Spiegla” – brała udział w zamachu na lidera Hamasu.
– My nie prowadzimy dochodzenia w sprawie zamachu w Dubaju –
powiedział rzecznik Prokuratury Federalnej. Dodał, że
zwrócono się do polskich władz o wydanie podejrzanego do
Niemiec.
Według tygodnika „Der Spiegel” pod koniec ubiegłego tygodnia
polska służba graniczna na warszawskim lotnisku zatrzymała
mężczyznę, który chciał wjechać do Polski z paszportem na
nazwisko Uri Brodsky.
Osoba o tym nazwisku, mająca obywatelstwo izraelskie,
podejrzana jest o współudział w logistycznych
przygotowaniach zamachu na lidera palestyńskiego Hamasu –
Mahmuda al-Mabhuha.
„Spiegel” pisze, że Brodsky miał pracować dla Mosadu w
Niemczech, dlatego poszukiwany jest przez niemieckich
śledczych, którzy zwrócili się do Interpolu. Prokuratura
federalna wydała nakaz aresztowania. Według ustaleń
niemieckich władz wiosną 2009 r. Brodsky miał też
towarzyszyć drugiemu domniemanemu agentowi Mosadu, który
składał wniosek o paszport w urzędzie meldunkowym w Kolonii.
Jeden z domniemanych morderców lidera Hamasu miał krótko
przed zamachem przybyć do Dubaju, posługując się niemieckim
paszportem na nazwisko Michael Bodenheimer. Niedługo potem
wyjechał.
19 stycznia 2010 r. Mabhuh, jeden z założycieli Brygad
Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został
zamordowany w hotelu w Dubaju. O dokonanie zabójstwa policja
emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze Mosad. Zabójcy
posługiwali się paszportami państw Zachodu. Interpol
poszukuje w związku z zamachem 27 osób.
Jak pisze „Spiegel”, zatrzymanie podejrzanego w Polsce
doprowadziło do dyplomatycznych komplikacji. Izraelska
ambasada w Warszawie interweniowała w tej sprawie u
polskiego rządu, sprzeciwiając się ekstradycji domniemanego
agenta do Niemiec.
Izrael domaga się od Polski wydania swego obywatela
Dwaj izraelscy ministrowie zażądali od Polski
przekazania ich krajowi obywatela izraelskiego, zatrzymanego
w Warszawie na prośbę Niemiec, a podejrzanego o udział w
styczniowym zamachu na lidera Hamasu w Dubaju. – Izrael
powinien sprzeciwić się ekstradycji do kraju trzeciego
każdego swojego obywatela i zrobić wszystko, aby go ściągnąć
do kraju – powiedział minister transportu Israel Kac.
Minister transportu, bliski współpracownik izraelskiego
premiera Benjamina Netanjahu, wypowiedział się w ten sposób
przed posiedzeniem rządu.
Z kolei minister turystyki Stan Miseżnikow dodał, że „Polska
powinna powiadomić Niemcy, że odeśle mężczyznę do Izraela i
jeśli są jakieś zarzuty wobec niego, mamy system prawny,
który udowodnił swoją wiarygodność wobec prawa
międzynarodowego”.(sic!)
Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych ograniczyło się
do potwierdzenia informacji o „aresztowaniu obywatela
Izraela w Polsce”, podkreślając, że „izraelski konsulat
zajmuje się tą sprawą”.
W sobotę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie
prokurator Monika Lewandowska potwierdziła fakt zatrzymania
w Polsce osoby związanej z zabójstwem jednego z liderów
Hamasu w Dubaju.
Lewandowska poinformowała, że podejrzany został zatrzymany w
Polsce 4 czerwca na podstawie wydanego za nim europejskiego
nakazu aresztowania (ENA). Dodała, że 6 czerwca Sąd Okręgowy
w Warszawie zadecydował o zastosowaniu wobec zatrzymanego
tymczasowego aresztu na okres 40 dni.
– Prokurator postawił mu zarzut poświadczenia nieprawdy i
pomocnictwa do sfałszowania dokumentów niemieckich –
powiedziała Lewandowska.
Prokuratura
za wydaniem agenta Mosadu Niemcom
14.06.2010
Prokuratora zwróci się do stołecznego sądu o wydanie
domniemanego agenta Mosadu Niemcom – poinformowała
rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Monika
Lewandowska. Związany z zabójstwem w Dubaju lidera Hamasu
Mahmuda al-Mabhuha agent został zatrzymany w Polsce i
przebywa w areszcie.
Lewandowska powiedziała, że prokuratura „nie bierze pod
uwagę kwestii politycznych”, lecz postępuje zgodnie z
procedurami. W ramach procedur obowiązuje zaś wniosek strony
niemieckiej o wydanie tej osoby w drodze Europejskiego
Nakazu Aresztowania (ENA).
Decyzję w sprawie wydania zatrzymanego podejmie Sąd Okręgowy
w Warszawie. ENA, wprowadzony do polskiego prawa w 2004 r.,
jest instytucją prawa europejskiego, stosowaną – w miejsce
ekstradycji – jako sprawniejsza metoda przekazywania przez
państwa UE osób podejrzanych o przestępstwa. ENA obowiązuje
tylko w państwach UE, ale w ramach tej procedury mogą być
przekazywani obywatele także państw spoza UE.
Jest wniosek o ekstradycję z Polski agenta Mosadu
16.06.2010
Warszawska prokuratura wyśle w czwartek rano Sądowi
Okręgowemu w Warszawie wniosek o przekazanie do Niemiec Uri
Brodsky’ego, zatrzymanego w Warszawie domniemanego agenta
Mosadu, związanego z zabójstwem lidera Hamasu w Dubaju.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Monika
Lewandowska powiedziała, że miało to nastąpić w środę, ale
„z przyczyn technicznych” dojdzie do tego w czwartek.
Prokuratura wyśle sądowi m.in. oryginał niemieckiego wniosku
o wydanie zatrzymanego w drodze europejskiego nakazu
aresztowania. – Autentyczność paszportu na nazwisko Uri B.
nie budzi wątpliwości – dodała.
Procedura stanowi, że polski prokurator – reprezentujący
formalnie prokuraturę państwa, które wnosi o ENA –
przesłuchuje zatrzymanego i pyta go, czy zgadza się na
zastosowanie ENA. Jeśli tak, zatrzymany zostaje przekazany w
10 dni. Jeśli nie wyraża zgody – decyzja polskiego sądu
powinna zapaść w 60 dni, a w szczególnie zawiłych sytuacjach
– w 90 dni. – Zatrzymany nie złożył oświadczenia, że zgadza
się na wydanie – powiedziała Lewandowska.
– Termin posiedzenia ws. wniosku prokuratury może być
wyznaczony najwcześniej w tydzień po jego wpłynięciu, choć
może to być też trochę później – powiedział rzecznik Sądu
Okręgowego w Warszawie sędzia Wojciech Małek.
Dodał, że wpłynęło już zażalenie obrony na decyzję o
aresztowaniu mężczyzny. Skarga ma być wkrótce rozpatrzona
przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Polski obrońca Brodsky’ego
twierdzi, że nie jest on tą osobą, za którą uważa go strona
niemiecka.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, pytany o żądanie
izraelskich ministrów, mówił w niedzielę, że „póki co władze
izraelskie z MSZ się nie kontaktowały”. Podkreślił
jednocześnie, że nie jest to kwestia polityczna w relacjach
między krajami. Według MSZ, Izrael nie wystąpił z żadnym
wnioskiem.
W niedzielę izraelski dziennik „Haarec”, powołując się na
anonimowe polskie źródło, podał, że Polska czuje się
zakłopotana i schwytana w potrzask między dwoma państwami,
które uważa za przyjaciół – czyli Izraelem i Niemcami.
Polska prokuratura mówi, że „nie bierze pod uwagę kwestii
politycznych”, lecz tylko procedury. Podkreśla, że Izrael w
ogóle nie jest stroną postępowania ws. wniosku ENA.
Polska przekaże Brodsky’ego Niemcom
07.07.2010
Uri Brodsky, domniemany agent Mosadu, może być
przekazany do Niemiec – zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie.
Wyrok jest nieprawomocny. W Niemczech Brodsky nie może być
ścigany za szpiegostwo, lecz poświadczenie nieprawdy i pomoc
w sfałszowaniu dokumentów dla osoby, która miała brać udział
w zamachu na lidera Hamasu.
Sąd Okręgowy zarazem przedłużył areszt Brodsky’ego na
maksymalny czas – do 11 września. Obrona podkreśla, że
decyzję o zażaleniu w tej sprawie podejmie po zapoznaniu się
z pisemnym uzasadnieniem postanowienia. To samo mówi
prokurator. Od ogłoszenia postanowienia sądu strony mają
trzy dni na złożenie zażalenia do Sądu Apelacyjnego w
Warszawie.
W uzasadnieniu jawnej dla mediów decyzji sędzia Tomasz
Całkiewicz powiedział, że niedopuszczalne jest wydawanie w
trybie ENA osoby za „przestępstwo popełnione z przyczyn
politycznych i bez użycia przemocy”. Sąd ocenił, że ta
zasada odnosi się do zarzucanego w Niemczech Brodsky’emu
przestępstwa udziału w obcym wywiadzie na szkodę Niemiec.
Dodatkowo sędzia podkreślił, że w tym wątku nie została
spełniona zasada wzajemności – która jest warunkiem wydania
kogoś obcemu państwu. W Polsce nie jest bowiem ścigany
udział w obcym wywiadzie przeciw Niemcom, a w Niemczech –
przeciw Polsce. Zarazem sąd uznał, że nie ma przeszkód do
wydania Brodsky’ego za ścigane w obu państwach „przestępstwo
pospolite”: poświadczenie nieprawdy i fałszerstwo. Sąd
podkreślił, że nie wypowiada się o winie czy niewinności
Brodsky’ego, ale tylko o przesłankach dopuszczalności jego
wydania.
Brak komentarza Brodsky’ego
Brodsky nie skomentował decyzji. Jego adwokat mec. Krzysztof
Stępiński powiedział mediom, że decyzję o zażaleniu podejmie
sam Brodsky po przetłumaczeniu uzasadnienia na jęz.
hebrajski, co może potrwać do kilkunastu dni. Na zażalenie
będzie miał trzy dni od chwili doręczenia mu tego
uzasadnienia.
Polski obrońca Brodsky’ego mec. Krzysztof Stępiński wnosił
przed sądem o odmowę przekazania swego klienta do Niemiec –
nie ujawnił mediom argumentów obrony. Wiadomo, że obrona
utrzymuje, że Brodsky nie jest tą osobą, za którą uważa go
strona niemiecka. Według polskiej prokuratury,
„autentyczność paszportu Brodsky’ego nie budzi wątpliwości”.
Prokurator był za wydaniem zatrzymanego do Niemiec.
Zatrzymanie na Okęciu
Brodsky, obywatel Izraela, został zatrzymanym 4 czerwca na
Okęciu na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Ciąży
na nim niemiecki zarzut poświadczenia nieprawdy i pomocy w
sfałszowaniu dokumentów dla osoby, która miała brać udział w
zamachu. We wtorek niemiecka Prokuratura Federalna
potwierdziła informacje „Gazety Wyborczej”, że jej śledztwo
przeciwko zatrzymanemu dotyczy też podejrzenia o działalność
wywiadowczą.
Wniosek o wydanie Niemcom Brodsky’ego warszawska prokuratura
wysłała SO w połowie czerwca. Dołączono do niego oryginał
niemieckiego wniosku o ENA.
„Duże prawdopodobieństwo przestępstwa”
W zeszły piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał areszt
wobec Brodsky’ego. Uzasadniono to „dużym prawdopodobieństwem
popełnienia przestępstwa” oraz obawą jego ucieczki lub
utrudniania postępowania.
To niemieckie media ujawniły, że Brodsky’ego w początkach
czerwca zatrzymano w Polsce. Uznano to za „kontrolowany
przeciek” władz w Berlinie. Według tygodnika „Der Spiegel”,
domniemany agent przebywał w Niemczech jako Alexander Verin,
a analiza jego płatności dokonywanych kartami kredytowymi
wykazała, że posługiwał się także nazwiskiem Brodsky.
pap