„Żydowskie dzieje i religia” –
Interpretacja Biblii
Izrael Shahak
Na
kolejnym przykładzie pokażemy, że to, co większość tzw.
dobrze zorientowanych ludzi myśli, że wie na temat judaizmu,
jest z reguły bardzo nieprecyzyjne, chyba, że znają oni dobrze
język hebrajski. Wszystkie omawiane dotąd urywki
znaleźć można albo w tekstach oryginalnych, albo, przynajmniej
niektóre z nich, we współcześnie publikowanych książkach
napisanych po hebrajsku z myślą o wyrobionym czytelniku. Na
próżno by ich szukać w wydaniach angielskojęzycznych, nawet gdy
pominięcie tych społecznie istotnych faktów zupełnie wypacza
obraz.
Panuje jeszcze jedno błędne przekonanie dotyczące judaizmu,
szczególnie rozpowszechnione wśród chrześcijan bądź ludzi
znajdujących się pod silnym wpływem chrześcijańskiej tradycji i
kultury. Chodzi o pogląd, według którego judaizm jest „religią
biblijną”; innymi słowy, że w judaizmie Stary Testament zajmuje
takie samo centralne miejsce jako źródło prawa, jak dla
protestantyzmu czy katolicyzmu Pismo Święte.
I znowu ma to związek z kwestią interpretacji. O ile w
sprawach wiary istnieje duża dowolność, o tyle w kwestii
„prawnej” interpretacji świętych tekstów jest odwrotnie.
Interpretacja ta jest ściśle ustalona, i to nie przez samą
Biblię, lecz raczej przez Talmud. Wiele, a być może większość
tekstów biblijnych zalecających określone praktyki religijne i
obowiązki, odczytywanych jest przez tradycyjny judaizm i
współczesną ortodoksję zupełnie inaczej (czy wręcz odwrotnie),
niż je rozumieją chrześcijanie czy inni uważni czytelnicy
Starego Testamentu, którzy traktują tekst dosłownie. Podobny
podział występuje we współczesnym Izraelu: z jednej strony mamy
tu do czynienia z osobami kształconymi w żydowskich szkołach
religijnych, z drugiej zaś z ludźmi, którzy zdobywali wiedzę w
hebrajskich szkołach świeckich, gdzie uczy się właśnie
„normalnego” rozumienia Starego Testamentu.
Aby tę ważną kwestię właściwie wyjaśnić, posłużmy się
przykładami. Zauważmy także, że wszystkie te zmiany znaczeniowe
– oceniając to z etycznego punktu widzenia – nie zawsze idą w
tym samym kierunku. Apologeci judaizmu twierdzą, że
zapoczątkowana przez faryzeuszy, a ustalona w Talmudzie
interpretacja Biblii jest zawsze bardziej liberalna niż jej
tekst w sensie dosłownym. Jednakże niektóre z podanych poniżej
przykładów dowodzą, że w pewnych wypadkach stwierdzenie to jest
dalekie od prawdy.
1. Zacznijmy od samego Dekalogu. Jego ósme przykazanie „Nie
będziesz kradł” (Księga Wyjścia 20,15) rozumiane jest jako zakaz
„kradzieży” (porwania) osoby narodowości żydowskiej.
Powodem takiej interpretacji jest to, iż według Talmudu
wszystkie uczynki zakazane przez Dekalog są grzechami głównymi.
Kradzież cudzej własności takim grzechem nie jest (natomiast
porwanie nie-żyda przez żyda jest przez Talmud dopuszczone) –
stąd więc taka właśnie interpretacja. Inne, praktycznie
identyczne zdanie „Nie będziecie kraść” (Księga Kapłańska 19,11)
rozumiane jest, o dziwo, dosłownie.
2. Słynne zdanie: „Oko za oko, ząb za ząb” (Księga Wyjścia
21,24) interpretowane jest jako „oko-pieniądz za oko…”, to
znaczy: lepiej zapłacić karę, niż mścić się fizycznie.
3. A oto inny przykład nagminnego przekręcania znaczenia
słów. Biblijny tekst wyraźnie ostrzega przed naśladowaniem
zbiorowości w niesłusznej sprawie. „Nie łącz się z wielkim
tłumem, aby wyrządzić zło. A zeznając w sądzie nie stawaj po
stronie tłumu, aby przychylić wyrok”. (Księga Wyjścia 23,2).
Fragment ostatniego zdania – „stawaj po stronie tłumu” – został
wyrwany z kontekstu i zinterpretowany jako nakaz podążania za
większością.
4. Zdanie: „I nie będziesz gotował koźlęcia w mleku jego
matki” (Księga Wyjścia 23,19) zinterpretowano jako zakaz
mieszania jakiegokolwiek mięsa z mlekiem lub produktami
mlecznymi. Ponieważ werset ten został powtórzony z Pięcioksięgu
jeszcze w dwóch innych miejscach, odebrano go jako potrójny
zakaz zabraniający żydom: jedzenia takiej mieszanki,
przyrządzania jej w jakimkolwiek celu i korzystania z niej w
jakikolwiek inny sposób.
5. W licznych przypadkach pojęciom
takim jak „bliźni”, „przybysz” czy nawet „człowiek” nadaje się
wyłącznie znaczenie szowinistyczne. Słynne: „Kochaj bliźniego
swego jak siebie samego” rozumiane jest przez judaizm klasyczny
(i współczesną ortodoksję) jako nakaz kochania swego bliźniego
żyda, a nie żadnego innego.
Podobne sformułowanie: „Nie będziesz szerzył oszczerstw
między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego” (Księga
Kapłańska 19,16) oznacza, że należy przyjść na pomoc, gdy życie
innego żyda jest w niebezpieczeństwie.
W rozdziale V zobaczymy, że żydowi zabrania się w
zasadzie ratowania życia gojowi, ponieważ „nie jest on twoim
bliźnim”.
Wielkoduszny nakaz oddania zbiorów z własnego pola i winnicy
„ubogim i przybyszom”: „Nie będziesz ogałacał winnicy i nie
będziesz zbierał tego, co spadło na ziemię w winnicy. Zostawisz
to dla ubogich i dla przybysza” interpretowane jest jako
odnoszące się wyłącznie do biednych żydów i tych ludzi, którzy
przeszli na judaizm.
Prawa dotyczące traktowania zwłok zaczynają się od słów:
„Podobnie będzie przez siedem dni nieczysty, kto w otwartym polu
dotknie zabitego mieczem, zmarłego, kości ludzkich albo grobu”.
Jednakże słowa te odnoszą się wyłącznie do zmarłego żyda, co
znaczy, że tylko ciało żyda jest zarówno „nieczyste” jak i
święte. (Księga Liczb 19,16).
Opierając się na tej interpretacji, pobożni żydzi
mają magiczny wręcz stosunek do żydowskich zwłok i żydowskich
cmentarzy, i zarazem skrajnie lekceważący do cmentarzy i zwłok
nieżydowskich. Stąd na terenie Izraela uległo kompletnemu
zniszczeniu setki cmentarzy muzułmańskich (w jednym przypadku
tylko dlatego, że potrzebna była parcela pod budowę
telawiwskiego „Hiltona”).
A trzeba było słyszeć lamenty, gdy decyzją władz jordańskich
zniszczono cmentarz żydowski na Górze Oliwnej. Podobnych
przykładów jest zbyt wiele, żeby je tu wszystkie przytaczać.
Niektóre nieludzkie konsekwencje takich interpretacji omówione
zostaną w rozdziale V.
6. I na koniec rozważmy jeden z najpiękniejszych ustępów z
ksiąg prorockich, a mianowicie potępienie przez proroka Izajasza
hipokryzji i czczego rytuału oraz nawoływanie do zwykłej
przyzwoitości. Oto fragment tego ustępu: „Gdy wyciągniesz ręce,
odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, ja
nie wysłucham. Ręce wasze pełne są krwi.” (Księga Izajasza
1,15). Ponieważ żydowscy kapłani błogosławiąc ludzi „wyciągają
ręce”, werset ten oznacza, że kapłan, który popełnił zbrodnię,
uznany jest za niegodnego udzielania błogosławieństw (nawet
jeśli okazuje skruchę), ponieważ „ręce jego pełne są krwi”.
Z powyższych przykładów widać, że Biblia tak, jak jest
czytana przez współczesnych żydów ortodoksyjnych (a przed rokiem
1780 przez wszystkich żydów), to zupełnie inna, nabierająca
całkiem nowego znaczenia Biblia, w porównaniu z tą, którą znają
nie-żydzi bądź żydzi nieortodoksyjni. To rozróżnienie występuje
nawet w samym Izraelu, mimo iż obie grupy czytają Pismo Święte w
języku hebrajskim.
Potwierdza to na każdym kroku codzienne doświadczenie,
zwłaszcza po 1967 roku. Wielu nieortodoksyjnych żydów
izraelskich (i nie tylko izraelskich), których wiedza religijna
nie jest zbyt gruntowna, starało się zawstydzić ortodoksyjnych
Izraelczyków (jak również przedstawicieli prawicy, będącej pod
ich silnym wpływem religijnym) za ich nieludzki wręcz stosunek
do Palestyńczyków, cytując im wersety z Pisma Świętego w ich
normalnym, dosłownym znaczeniu.
Okazywało się jednak, że na ortodoksów taka argumentacja nie
miała najmniejszego wpływu; po prostu nie rozumieli oni, co się
do nich mówi, ponieważ dla nich tekst biblijny oznaczał zupełnie
co innego.
Skoro takie rozbieżności panują w samym Izraelu, gdzie ludzie
znają hebrajski i mogą z łatwością uzyskać potrzebne im
informacje u źródła, można sobie wyobrazić, jak wiele musi być w
tej kwestii nieporozumień za granicą, na przykład wśród ludzi
wychowanych w tradycji chrześcijańskiej. W istocie, im więcej
czytają oni Biblię, tym mniej wiedzą na temat ortodoksyjnych
wyznawców judaizmu. Dla tych ostatnich bowiem Stary Testament
jest zbiorem niezmiennych i Świętych formuł, które recytuje się
niejako mechanicznie; zaś ich sens i znaczenie ustalane są gdzie
indziej.
Jak to Biały Królik powiedział Alicji: żeby się dowiedzieć,
kto ustala znaczenie słów, należy zadać sobie pytanie: „Kto tu
naprawdę rządzi?”
Zobacz też:
Z “Żydowskich dziejów i religii” Izraela Shahaka – Zamknięta
utopia?
“Żydowskie dzieje i religia”, Izrael Shahak